23 listopada

23 listopada

PO NITCE DO KŁĘBKA - ŁÓDŹ i MANUFAKTURA

PO NITCE DO KŁĘBKA - ŁÓDŹ i MANUFAKTURA
 Łódź, sierpień 2013 r.
Kto już zna, czytać nie musi, bo trochę o archiwizację tu chodzi.

Po napisaniu poprzedniego postu o pałacu i ogrodzie Pakoszowie oraz wyjaśnieniu tajemnicy "wielkiego trawnika", który tak do końca nie dopada domu jak w pewnej powieści. Na drodze staje mu w Pakoszowie kostka granitowa, Doszłam do wniosku, że w moim życiu zaczynają coraz częściej dochodzić do głosu "wątki włókiennicze"....

Tak, jak ogrody pełne są symboli wprowadzanych tam celowo przez projektantów, tak i w naszym życiu pojawiają się pewne one, jako forma przeznaczenia lub "bycia po coś". Każdy zapewne ma swój komplet "wątków" na życie. Czy je rozwinie czy nie, to już inna sprawa.

"Szmaty" (jak to pięknie ujmuje Janusz mówiąc o materiałach) były ze mną od zawsze. Mam ich stosy. Starych, przedwojennych sukienek, koronek babci i różnych "takich tam"....archaicznych wzorów i kolorów łowionych i zbieranych tu i tam. Żal kroić i  coś z nich szyć, więc chyba założę muzeum.

Do kompletu włókienniczychtków pasuje Giebułtów, który fabrykami włókienniczymi stał jeszcze do niedawna mocno. Historia tkaczy była tak z nim zrośnięta jak....... huba z drzewem.  Całą wieś (i zapewne wsie okoliczne) tkały. Kiedy maszyny włókiennicze wyprowadziły tkaczy do fabryki,  w chatach nagle ucichło. W chatach przysłupowych, często zwanych błędnie domami tkaczy też. W Giebułtowie jest jeszcze kilkadziesiąt.

Wiele tych włókienniczych wątków mam: Manchester - kolebka maszyny włókienniczej, Łódź - polskiego włókiennictwa itd.

Dlatego też trochę o Łodzi będzie i Manufakturze, która jest pięknym przykładem, że  w Polsce "też można". 
Co to jest Manufaktura?

Krótko powiem, bo  pewnie większość osób wie. 
Według mnie Manufaktura, to współczesny rynek Łodzi. Dawniej kompleks fabryczno-mieszkalny (jak w Pakoszowie), którego właścicielem był Izrael Poznański. Swoje włókiennicze imperium zbudował na 30 ha terenu a w skład jego weszły  fabryki, domy mieszkalne, kościół i szpital, oraz pałac samego fabrykanta

  Całość tworzyła "miasto w mieście"
zielona metamorfoza, ZM
Manufaktura, Łódź, sierpień 2013 r.
Przy okazji pewnego opracowania dla Giebułtowa, które poddane zostało recenzji Joanny (notabene z Łodzi!) otrzymałam takie oto wskazówki:
..."Pamiętaj, że to, co najciekawsze powinno być na początku, bo do końca czytelnik może nie dojść....
Więcej krótkich zdań proszę, żeby się łatwo czytało....." 

Pomna tych wskazówek, że czytelnik blogu też może "nie dojść do końca" zaczynam od detalu czyli małej architektury w Manufakturze. Tak więc przedstawiam: 

OTO ŚMIETNIKI.
zielona metamorfoza
śmietnik 
ZIELONA METAMORFOZA, zm

zielona metamorfoza, ZM

Izrael Poznański nie żałował pieniędzy na najlepszych projektantów i materiały. Powstały majestatyczne hale produkcyjne, które stanowią kręgosłup obecnej Manufaktury. Dodatkiem są zaprojektowane współcześnie ławki, osłony koszy, kierunkowskazy, wiaty przystankowe. Całość tworzy miejsce niepowtarzalne. Tętniące życiem o każdej porze. Za sprawą muzeów, restauracji, galerii, sztucznej plaży i zapewne karuzeli oraz Lokomotywy Tuwima, który przecież też z Łodzi.

OTO KIERUNKOWSKAZY

zielona metamorfoza, ZM




Nie wszystko się widać udało. Do poprawki, trudno. 

Jak już "skubiemy" te Manufakturę po troszeczkę, należy pooglądać ławki. To ważny element małej architektury. Z wielka korzyścią dla atmosfery tego miejsca stworzono projekty niepowtarzalne. Szkoda, że to nie jest normą i w wielu miejscach Polski "straszą katalogowe potworki", które "coś udają". Najchętniej udają, że są stare.

ŁAWKI
Zacznę od przykładu ławki - ufo. Nazwa chyba nie jest fabryczna. Takie "ufo" stoi również we Wrocławiu, na szczycie Bastionu Ceglanego (naprzeciwko Panoramy Racławickiej), gdzie je mało kto widział. Jako ławka, nie jest zbyt wygodne do siedzenia, ale za to nadaje się do bazgrania po nim, co chętnie wykorzystują ci, którzy o "lądowaniu ufa" wiedzą.


zielona metamorfoza
Wrocław, Panorama Racławicka, Bastion Ceglany


Generalnie mała architektura koło Manufaktury zakłada, że ludzie lubią czytać (wersja optymistyczna) lub są nierozgarnięci (wersja pesymistyczna) i nie wiedzą do czego mogą służyć owe przedmioty o dziwnych kształtach. Bez przeczytania, że ławka, to ławka a kubeł, to kubeł nie wiedzą co począć. A tak przeczytają i siadają gdzie trzeba.  Forma tej ławki może wydać się niektórym ciekawa, ale jest... małe ale .... 

W myśl tego co powiedział Picasso, ..."że wszystko już wymyślono i teraz musimy sobie kraść pomysły"... przychodzi mi do głowy to.... Buga 2009 roku w Niemczech. Wystawa ogólnokrajowa, gdzie  podobne ławki pokazano. 

Niemcy, wystawa BUGA , maj 2009 r, 
Tradycyjne ławki  mają w Manufakturze większe "wzięcie"  choć usiąść można przecież wszędzie. Bardzo popularne jest na świecie  siadanie na trawie. Powoli... powoli i tak będzie u nas. Kiedyś.


Londyn, Green Park




Od ławki do roweru blisko....zwłaszcza jak go się ma "na oku". Nie żeby w Manufakturze nie było stojaków. Przeważnie są i służą.



Trochę już Manufaktury i jej atmosfery pokazałam. Jeszcze dwa detale i starczy. Przystanek i kafle.
Wiata przystanku wyróżnia się ornamentem. To powtórzone logo Muzeum Fabryki, które znajduje się na terenie kompleksu. Można  je również dostrzec nie podnosząc głowy. Na płytach chodnikowych i podłogach we wnętrzach budynków.





Manufaktura zachwyca przede wszystkim detalem. Piękne, przemysłowe budynki w blasku zachodzącego słońca naprawdę robią wrażenie. To chyba najlepsza pora do ich oglądania. Kolor cegły jest wtedy nie do zapomnienia.









Mało tu roślin i raczej są tłem. Za to na bramie ...ufff. Faktycznie Pan Poznański nie żałował pieniędzy na detale. "Łąka".
A jak było przed remontem, który trwał 3 lata.
Nie sposób w tym momencie nie wspomnieć starej Manufaktury:

Manufaktura w "Ziemi Obiecanej" - fragment filmu "Ziemia Obiecana"

Będąc w Łodzi warto zobaczyć Pałac Poznańskiego. Robi wrażenie nawet na tych, co sporo już widzieli. Warto też przejść się ulicą Piotrkowską zadzierając głowę do góry. Oczywiście jak skończy się jej remont. Można wtedy podziwiać piękną secesję w architekturze bazującą przecież na motywach roślinnych. Zapewne wielka była ludzka potrzeba w tym czasie aby  się przyrodą otaczać, ale nie koniecznie żywą. W historii ogrodów okres ten nie ma zbyt wiele do zaoferowania.



Pałac Poznańskiego, Łódź, 2013 r.
Łódź, ul.Piotrkowska,  2013 r.
Łódź, Piotrkowska,  2013 r.
Łódź, ul. Piotrkowska,  2013 r.

Janusz skomentował krótko, kiedy wróciłam z  Łodzi, dawnej stolicy włókiennictwa, że jest  ona taka, jak pisał w jednym ze swoich wierszy Tuwim ,... Łódź ma jeden problem, jakby wszystko zmieścić na Piotrkowskiej i jak to już "zrobią", to będzie bardzo ładnie"....., ale Łódź to też potężna infrastruktura dawno nie remontowana, od jakiś 100 lat. 

..........i to jest niestety  prawda.

ul. Piotrkowska, Łódź, sierpień 2013 r.
 






Pozdrawiam zimowo:)
ewa

Sierpień 2013 r. ul. Piotrkowska .




....

19 listopada

19 listopada

Dolina Pałaców i Ogrodów z kaliną w tle.

Dolina Pałaców i Ogrodów z kaliną w tle.


zielona metamorfoza
Na trasie ....,6.00,  jesień 2013 r. 
W sumie dobrze, że nadchodzi zima. Gdyby nie ona, materiały z letniego, jesiennego, wiosennego "bycia w trasie" nigdy nie zaistniały by na tym blogu. A blog powstał trochę właśnie po to, żeby w szufladzie nie leżało... i żeby w każdym miejscu świata mieć dostęp do niektórych informacji i zdjęć. Oczywiście kilka innych powodów też było istotnych.


Połączenie w jednej osobie kierowcy i blogera raczej prowadzenia blogu nie ułatwia. Jako pasażer mogłabym pisać w trakcie jazdy, ale za "kółkiem" się nie da. Potem często (a raczej zawsze) czasu brak.

zielona metamorfoza
Staniszów Górny, 25.10. 2013 r.
Robi się w Dolinie Pałaców i Ogrodów naprawdę pięknie. W stylu europejskim a nawet angielskim. Powstaję SPA w Staniszowie Górnym. To akurat już nie nowość, bo budynek SPA będzie niedługo tak częstym elementem założenia pałacowego, jak kiedyś budynek stajni. Po prostu musi być. Na razie Pałac w Jedlince (koło Świdnicy) się wyłamał i odrestaurowuje się tam mini browar.


zielona metamorfoza
Staniszów Górny


zielona metamorfoza
Staniszów Górny, Dolina Pałaców i Ogrodów, 25.10.2013 r.
Staniszów jednak ma zachwycający park i wnętrza. Atutem jest spójna całość otoczenia. Podobne poszycia dachów, elewacje otaczających go budynków, choć Właściciele są różni. 

Oczywiście wnętrza, to już osobne bajki.


zielona metamorfoza

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza


Park urzeka. To fakt. Zapewne " tu robi robotę" rzeźba terenu. Jest malowniczo o każdej porze roku. Wielkie głazy tworzą niezapomnianą atmosferę. Jedyną taką w okolicy. Nie sposób też przeoczyć widocznego z daleka szczytu Śnieżki. Oj, spisał się tu architekt parku i nie zasłonił, ani rzeźbą ogrodową, ani drzewem. Ba, nawet stworzył ramy dla tego obrazu.

zielona metamorfozazielona metamorfoza

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza

Zanim eM nas przywiózł do Staniszowa, podziwiany był już o godzinie 8.00 rano, najstarszy dwór szachulcowy w Polsce....w Mniszkowie



zielona metamorfoza
Mniszków
zielona metamorfoza
Mniszków, 25.10.2013 r.
Odludnie - cudnie tu dość i na uboczu a dwór ma takie położenie, jakby chciano go ukryć i wcale nie pokazywać. Zapewne tylko jesienią, kiedy nie ma liści na drzewach, jest tak dobrze widoczny. Okazja?

Nie to, co pałac w Pakoszowie


zielona metamorfoza
Pakoszów, Dolina Pałaców i Ogrodów, 25.10.2013 r.
Tu właściwie jak żywy staje mi przed oczami fragment  z "Wielkiego Getsbiego" F.Scotta Fitzgeralda

..."Trawnik, ..., biegł ćwierć mili do drzwi wejściowych, przeskakując po drodze zegary słoneczne i ścieżki wysypane tłuczona cegłą, i gorejące  kwietniki, aż wreszcie dopadłszy domu jakby z rozpędu wspinał się na ścianę dzikim winem"....

Nie ma dzikiego wina, nie ma zegarów, ale trawnik dopada domu jak nic.

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza

Pałac ten ma, oprócz dość nowoczesnego wnętrza restauracji oraz sali balowej odrestaurowanej ze starannością,  inną niesamowitą niespodziankę dla gości. 


Panoramę!!!

Stojąc na ogromnym trawniku przed budynkiem, przy dobrej widoczności, zapiera widok dech. Niby znajomy, ale tu w całej krasie. Widać stąd Pielgrzymy.....oraz  Zamek Chojnik. Wszystko widać. Jak na dłoni. 

zielona metamorfoza
Pakoszów, Dolina Pałaców i Ogrodów, widok na Karkonosze


zielona metamorfoza


zielona metamorfoza
Pałac w Pakoszowie, 25.10.2013 r.
zielona metamorfoza
Wcale się nie zdziwię jeśli to żyrandol z Murano... a jeśli nie to łudząco podobny.
zielona metamorfoza
Barokowy zawias, raczej z wiejskiej chaty, w nowoczesnym zestawieniu
zielona metamorfoza
.....rzygacz inaczej
zielona metamorfoza

Był jeszcze piękny ogród kuchenny w Łomnicy i park krajobrazowy, jesienią, w Wojanowie. Były ..... na razie komputer zjadł....Smacznego.
NO wiadomo, że trzeba robić kopie, wiadomo, wiadomo...ale czasu brak.

Na uspokojenie kalina.


zielona metamorfoza
W starawym  słoju, zasypana cukrem, czerwona i  piękna. Kto pił sok uzyskany w ten sposób, ten wie, że wybitnie smaczny nie jest, ale ponoć działa uspokajająco. 

Czyli w sam raz na mój smutek zdjęciowy. 
Doczytałam też, że jest to roślina trująca. Chyba nie skorzystam z tej alternatywy i będę walczyć do końca.

A z roślinami trującymi jest właśnie tak, że wiele z nich jest leczniczych. Do czasu. 

Wszystko jest w życiu względne.

kalina koralowa

Pozdrawiam 
ewa:)

P.S. eM napisał właśnie z Sobótki : "Nie martw się, zawiozę Cię tam w sobotę". Zrobisz sobie 600 zdjęć".
- Ale to już nie będzie to samo, eM. Choć jednak od razu mi lepiej!

Odzyskane z maili:

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza

zielona metamorfoza
Staniszów Górny



Tak się zastanawiam. Czy to jest piaskowiec czy szkliwiona ceramika? 


Post o Staniszowie i innych okolicznych pałacach -link 

Pałac w Staniszowie z góry  -  link

Piękny film o Pakoszowie - link od Agi, który wyjaśnia wiele tajemnic Pakoszowa i opowiada jego niecodzienną historię pałacu - fabryki.


zielona metamorfoza
suszenie lnu przed pałacem-fabryką



:)