Większość ludzi lubi trawy ozdobne. My też je lubimy. Nie są wymagające za to są trwałe. Mają naturalny urok i wdzięk. Budzą nostalgię za niekończąca się przestrzenią dziewiczych łąk i pięknem dzikiej kompozycji Natury.
Za stepem, ale to już u mnie osobiście budzą. Skąd ten step, nie wiem. Pamiętam, że jadąc przez Ukrainę do Lwowa, przybiegły nagle do mnie z otchłani pamięci "Stepy Akermańskie". Nigdy bym nie pomyślała, że je jeszcze pamiętam. A jednak przybiegły i nie mogą dotąd odejść. Jaką ma trwałość nauczony w szkole na pamięć wiersz!
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
...
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.