SKANSEN W SANOKU
Postanowiłam "pociągnąć" temat wiejskich ogródków (post) i cofnąć się w czasie (a co?).
A przy okazji zajrzyjmy do Sanoka. Park etnograficzny zajmuje powierzchnię 38 ha. Muzeum otwarte jest przez cały rok.
Przeróżne :)
"... dawno, dawno temu"... była sobie wioska. Ani mała, ani duża, taka w sam raz.
Możemy ją odwiedzić. W końcu są wakacje.
Skansen w Sanoku to Muzeum Budownictwa Ludowego – pierwsze i największe pod względem ilości zgromadzonych obiektów muzeum etnograficzne w Polsce założone po drugiej wojnie światowej (1958r.). Położone jest w części dzielnicy Wójtostwo na prawym brzegu Sanu u podnóża Białej Góry.
Terenem działalności Muzeum jest obszar południowo-wschodniej Polski od rzeki Białej na zachodzie do granic państwa na wschodzie, od południa teren również stanowi granica, a od północy zasięg występowania Rzeszowiaków i Krakowiaków wschodnich (cokolwiek to znaczy:)).
Prezentacja dorobku kultury materialnej poszczególnych grup etnograficznych tj. Pogórzan, Dolinian, Łemków i Bojków eksponowana jest w oddzielnych sektorach.
Pięknie. Najważniejsze jednak jest to, że możemy się tu przyjrzeć jak wyglądały ogródki naszych przodków, jeśli ktoś miał przodków na wsi, lub postanowił taki wiejski przedogródek mieć.
Pięknie. Najważniejsze jednak jest to, że możemy się tu przyjrzeć jak wyglądały ogródki naszych przodków, jeśli ktoś miał przodków na wsi, lub postanowił taki wiejski przedogródek mieć.
kosmos podwójnie pierzasty - roślina jednoroczna |
W skansenie zostały odtworzone typowe układy zabudowy wsi i zagospodarowania zagród. Zadbano o otoczenie domów i przedogródki. O małą architekturę wsi. Zgromadzonych jest tu ponad 100 obiektów budownictwa drewnianego z okresu od XVII do XX wieku. Do najliczniejszej grupy obiektów należą budynki mieszkalne lub mieszkalno-gospodarcze m.in. kuźnie, olejarnie. Znajdują się tu również obiekty sakralne, budynki użyteczności publicznej m.in. szkoły, plebanie, dworki, remizy strażackie oraz obiekty przemysłowe służące eksploatacji ropy naftowej.
Chcąc odtworzyć elementy dawnych wiejskich ogrodów warto podglądać jak kiedyś one wyglądały. Warto też zwrócić uwagę na chrakterystyczne elementy dla terenu, na którym chcemy je wykorzystać. Piękne plecione płoty i te które lepiej już znamy-ze sztachet, towrzyszyły zagrodom przez wieki. Inne były na zachodzie a inne na wschodzie kraju. I tego należy się trzymać.
Często są luźną inspiracją do dalszych działań twórczych. Takim przykładem jest wierzba, której łatwość wypuszczania nowych pędów wykorzystywana jest w tworzeniu współczesnych wersji labiryntów i ozdób ogrodowych.
współcześnie
labirynt - Ogród Botaniczny w Bolestraszycach koło Przemyśla |
płot przed i po obcięciu |
Do budowy domów oraz dla celów gospodarczych wykorzystywano w tej części kraju głównie drewno drzew liściastych. Różnorodność szaty roślinnej widoczna jest w mikroskali na terenie parku miejskiego w Sanoku. Dominują trzy gatunki - jesion wyniosły, grab zwyczajny oraz lipa drobnolistna. Pozostałe gatunki to m.in. klony, wiązy, dęby, modrzew europejski, buk zwyczajny, wierzba iwa oraz jarząb pospolity.
Ale ogrodki to przede wszystkim kwiaty. Nieodłącznie, do dziś, towarzyszy im rudbekia naga. Ta wyrastająca nawet ponad 2 metry roślina, bardzo często przewiesza się przez ogrodzenia. Jej cienkie pędy wymagają podparcia. Silny deszcz może sprawić, że już się nie podniesie. Mimo to ma nadal wielu miłośników.
Wieś bez floksa? Nie ma mowy. Tak jak bez malwy (pojedynczej :)). Ta też jest rekordzistką wzrostu jak rudbekia. Dorasta do 3 m. Pięknie prezentuje się na tle budynku. Płot natomiast dobrze maskuje niezbyt urodziwą część w dolnej partii rośliny.
Swymi pstrokatymi kolorami cynie idealnie pasują do kolorystyki wiejskich ogrodków. Odbicie tych kolorów znajdziemy w strojach ludowych i wystroju chałup. Jest z nimi tylko mały problem. Muszą mieć dużo słońca i żyzną glebę. Do tego wilgotną. Nie jest łatwo sprostać ich wymaganiom. Jeśli już takie miejsce się znajdzie - nie będziemy żałować.
Są w skansenie nawet "zielone dachy". Trochę się w tej dziedzinie obecnie zmieniło, ale jak widać nowa to ona nie jest. Tak jak i toaleta przenośna. Były znane już wieeeeki temu.
Z pewnością wiejskim ogrodom towarzyszyły też słoneczniki i naparstnice purpurowe. Co jeszcze? Temat jest rozwojowy.
dzwonek skupiony i naparstnice |
A przy okazji zajrzyjmy do Sanoka. Park etnograficzny zajmuje powierzchnię 38 ha. Muzeum otwarte jest przez cały rok.
Warto tu pobyć i koniecznie zjeść obiad w regionalnej gospodzie na terenie skansenu. Zwłaszcza polecam pierogi z kaszą.
ewa
Byłam w tym skansenie w 2011 roku we wrześniu...już nie kwitły w większości te kwiaty ale i tak bylo bardzo malowniczo. Przejechaliśmy większość skansenu wozem żelaźniakiem z konikiem oczywiście i woźnica..wytrzęsło nam kuperki...ale była fajna przygoda. Polecam
OdpowiedzUsuńWspaniały klimat, uwielbiam jeździć tam w czasie kwitnienia kwiatów. Piękne są takie wiejskie ogródki. Dotarło do mnie, że właśnie taki ogród chciałabym mieć u siebie. Nasadzę drzewek owocowych, bylin, kwiatów i traw i będzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za ogród i gratulujemy decyzji ! Ogródki wiejskie to bardzo wdzięczne przestrzenie. Tym bardziej, że lokalne, nasze, kwietne, przyjazne i nawiązujące do tradycji. A sad, to bajka ! Pozdrawiamy :)
Usuń