24 sierpnia

24 sierpnia

DZIEŃ OTWARTYCH OGRODÓW W GIEBUŁTOWIE 2014 - aktualizacja

PRZEDMOWA

Chciałoby się napisać DZIEŃ OTWARTYCH OGRODÓW W GIEBUŁTOWIE z jedynką z przodu.

Potem z dwójką, trójką i tak dalej....

....marzenia...
.....ale od marzeń wszystko się zaczyna, więc może za rok będzie II DZIEŃ OTWARTYCH OGRODÓW W GIEBUŁTOWIE....
...marzenia.... żeby kiedyś Giebułtów był wsią zadbaną i nie tylko w prywatnych ogródkach ukwieconą,  wysprzątaną....
...marzenia... żeby nasadzić nowych drzew w alei, zobaczyć jak pałac powstaje z gruzów i żyje...
...marzenia... żeby mieszkańcy docenili piękno, które jeszcze miejscami ocalało w zasięgu ich wzroku...
...marzenia?...

Od czegoś trzeba zacząć, więc...  






marzenia się spełniają..... Wierzę w to. Kiedyś Dana marzyła, żeby w G organizować wieczory poetyckie. I oto je ma... a najbliższy w Giebułtowie....

 14 sierpnia, o godz 20.00, w ogrodzie domu nr  51 

"Poezja w ogrodzie"
wiersze m. in. Bolesława Leśmiana i Juliana Tuwima

w wykonaniu 
Pana Włodzimierza Galickiego z Łodzi,
 który to od ponad 30 lat z pasją i miłością zajmuje się poezją

i przy pięknej muzyce ludowej granej na skrzypcach przez 
Pana Józefa Zająca z Giebułtówka, 
który to otrzymał za swój kunszt nagrodę Ministra Kultury dla najlepszego w Polsce skrzypka ludowego.



Wieczorek poetycki odbył się,  mimo rzęsistego deszczu. Miało być tak:



 
a było tak:


I jeszcze.... 
marzenia się spełniają..... miała jeździć w Dzień Otwartych Ogrodów bryczka po wsi i jeździć będzie ....


Do zobaczenia więc w G, :)
ewa
To było 14.08, a teraz....
 




DZIEŃ OTWARTYCH OGRODÓW
 24.08.2014r. 


Czasem niespodziewanie trafiamy znów do "szkoły życia".

Niby lekcje mamy odrobione, głowę pełną wiedzy, tornister ciężki od mądrych ksiąg a "nauczyciele", wydaje się nam, że nas lubią. Koledzy i koleżanki nie dokuczają za bardzo, bo chyba też nas lubią. 
Jakoś dajemy radę mięć z tej "szkoły" nawet przyjemność i chodzimy bez przymusu.

Więc...
Na początek wiadomo, pierwsza lekcja, połowa jeszcze śpi. Ale miło nie jest, bo...


..... to marzenie z bryczką. Zerwaliśmy się z rana, żeby zająć sobie miejsce. Miała być, nie było. Przyczyny nie podano. Dyrekcja "szkoły" nie wie. Może koń zaniemógł? Koni zawsze żal. Jak choćby tych "w podróży z turystami" na Morskie Oko. Jeden padł. Nie dał już rady. Aga potwierdziła i odcięła się od trendu w Zakopanem, ot-chodząc. Może to i lepiej dla koni, że w G.  chodzimy?
No dobrze...nie zawsze, to fakt. Obiecujemy poprawę. Żeby nas było łatwiej namierzyć życzliwym.

Pierwsza lekcja - Giebułtówek.















Tigridia pavon -  tygrysówka pawia
 Acidanthera bicolor   -  acidantera dwubarwna 

W sumie, to nie była jedna lekcja. To blok kilkugodzinny. Do tego zastępstwo. Nauczyciel od innych przedmiotów. Pełen luz. Wiecie jak jest. Lekcja biologii a przychodzi wuefista. W krótkich przerwach fotki zamiast kanapek. 
Jak się te kwiatki nazywają? Ładne Kwiatki. Ano tak. Fakt.  Może ktoś wie?


Żywopłot ze świerka. Super. Piękny widok na Izery. Też cudo. Dla widoku tu Państwo przyjechali z Wrocławia. I już zostali. Rozumiem to. Oczywiście:)







Czas na długą przerwę - więc do Naftaliny, bo po niej, kto wie, może być "kartkówka" ogrodowa. I kolejne zajęcia. Dobrze, że jest bus szkolny i poczeka. Przy tylu dzwonkach, koniec przerwy w najdalszym magazynie Naftaliny będzie słychać.







Kolejny blok lekcyjny. W Giebułtowie. Do zostania w Naftalinie zachęca wszystko. Są tu dziwne koty i "masa rupieci". Obok dom ogrodnika do kupienia. I do tego piękny widok gratis. Po drugiej stronie drogi stoi pałac. I to nie w ruinie. Wszystko w komplecie. Ponoć nawet  tu wyszczuplają! I  Nadworna Lekarko, możesz z marszu otworzyć praktykę. Miejsce idealne. Nawet "podają" Barszcz. Pacjentów nie zabraknie.





Wyjeżdżamy jednak z Proszówki. Teraz Giebułtów. Wszystkiego nie uda nam się zobaczyć. To już pewne. Na szczęście nikt tu na nas nie zwraca uwagi. Pełna integracja mieszkańców postępuje. Ogrody zeszły na plan dalszy. Ludzie się poznają lub odwiedzają znajomych i sąsiadów. Słuchają koncertów w ogrodach. U niektórych nigdy nie byli choć to "trzy kroki". Czasem wpada ktoś z letników.... Łódź, Gdańsk, Kraków. Nawet po ostatnim dzwonku "zaspani poznaniacy" ok. 18.00. Jak błyskawice i burza. Przelecieli przez ogród Dany i Toniego. Może wpadli też do p. Lidki?





...tu nie mogłam sobie odmówić majowych maków, gdyż ten ogród dobrze znam i mam "obcykany" o każdej porze roku:)







Kto na imprezie był, ten wie, że ten zachwyt Bogny nad gulaszem zasłużony....














Niektórzy mieszkańcy G. nadal nas lubią. Znają  podobnych "ambitnych" do nas. Nie było ich dziś w "szkole". Szkoda. To by była ciekawa  lekcja również dla nich. Gdyby byli. Czasem warto być na lekcjach proszę koleżeństwa. Choćby tylko towarzysko:) 

Czworonożni też nadal nas lubią ale tego nie okazują. I już.


 Dla żądnych większej ilości koncertów i ambitnych, w odrabianiu lekcji, w nagrodę  link: 

http://www.paxetbonum.pl/ 


Muzyczne Spotkania Kultur


"PAX ET BONUM PER MUSICAM"


XI Międzynarodowy Festiwal Muzyki

we Wrocławiu
większość sław wystąpi za free!
 Dzięki Bognie:) i nie tylko, rzecz jasna.

........I dla marzycieli:


Giebułtów



Wolimierz

zielona metamorfoza






Antoniów i kolejne też...




 Do zobaczenia i usłyszenia:)
ewa

Zdjęcie drewnianej gospodyni stąd:  http://www.myheimat.de/donauwoerth/freizeit/so-kann-man-den-zaun-auch-reparieren-d2434098.html

I relacja Rezedy dla Ciekawych " z innego kąta widzenia"

8 komentarzy:

  1. Wspaniała inicjatywa! Trzymam kciuki za dalszą realizację marzeń.
    Planuję skorzystać z Dnia Otwartego. O której najlepiej przyjechać na zwiedzanie ogrodów?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że będziesz:) super. Oby tylko pogoda dopisała, to teraz największe marzenie.
    Myślę, że jak zawsze około południa, zacznie się największy ruch. Na pewno warto,z e względu na muzykę, zajrzeć do Państwa Zająców na Giebułtówku. Ich ogród bierze udział w imprezie a do tego P. Józef będzie w nim dawał razem z żoną koncert. Chętnie się zgadza, gdy się Go o to poprosi:) Lista ogrodów w punkcie informacyjnym przy przystanku PKS, gdzie Pan Sołtys będzie udzielał informacji od 10 - 18. Do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogródek daliowy robi wrażenie. Takie wizyty ogródkowe to ciekawe doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudny jest. zdjęcia nie oddają skali. Tak, ciekawe i dające do myślenia:)

      Usuń
  4. Byłam, widziałam, a co przeżyłam na blogu opisałam:

    http://rezedasudecka.blogspot.com/2014/08/migawki-z-dnia-otwartych-ogrodow-w.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawością przeczytałam i , jak wiesz, swój wpis dodałam:)

      Usuń
  5. Wspaniała impreza! Takie spotkania budują więzi społeczne :-) To bardzo ważne, szczególnie teraz kiedy wszyscy są zabiegani i nie mają na ogół na nic czasu :-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Andrzeju. Też tak myślę, zwłaszcza jeśli przyświeca spotkaniom Duch Ogrodowy

      Usuń

dziękujemy:)