21 września

21 września

KASZTANY, to już niestety, koniec lata!

Mam to szczęście, że urodziłam się pierwszego dnia jesieni. Co roku dokładnie więc wiem, kiedy ona nadchodzi. I oto właśnie się zbliża. Na szczęście w tym roku ładna, trochę letnia i świetlista:)

W Kanadzie przebarwiają się właśnie klony a u nas spadają kasztany. To znak!

W tym poście będzie właśnie o kasztanach. Co roku, z nową radością zbieramy je do kieszeni. Na reumatyzm, dla dzieci do zabawy. Ale głównie dlatego, że są! Takie piękne i jakieś magiczne?

Trochę ostatnio chorowały te nasze "kasztany". Było i jest z nimi kiepsko. Ale powoli, powoli, zaczynają znów owocować.
Ale czy tak naprawdę mamy w Polsce "kasztany"? Mamy, ale głównie jednak kasztanowce.

Aesculus hippocastanum czyli kasztanowiec pospolity (tzw. biały)

kasztanowiec pospolity, biały
Wszyscy znają. Wiem. Ale jest też piękny kasztanowiec czerwony (Aesculus xcarnea). Ten x oznacza, że jest to mieszaniec. W tym wypadku Ae. hippocastanum i Ae. pavia. I choć ma mniej owoców, nadrabia to kwiatami. Od różowych po czerwone. 

kasztanowiec czerwony
Piękny i wolniej rosnący od kasztanowca białego, kasztanowiec czerwony, jest popularny za granicą. W Londynie rosną one przed Pałacem Buckingham, w Wiedniu wzdłuż wielu ulic. W Polsce nie są tak częste, choć zaczyna się to zmieniać. We Wrocławiu są np. przy Hali Stulecia, przy wejściu na Pergolę. To bardzo piękne drzewa. Okazałe kwiaty pojawiają się w maju i wszystkim chyba kojarzą się z maturą? Nawet opadają z wdziękiem.

Londyn, ok. Pałacu Buckingham


"Hippocastanum" to słowo oznaczające koński (hippos) kasztan (castanum), pochodzące stąd, że Turcy dawali owoce kasztanowca dychawicznym koniom, jako lekarstwo. Kasztan, to również określenie maści końskiej.

owoce kasztanowca białego
  
 I tu dochodzimy do kasztana!

Castanea sativa - kasztan jadalny.


O tym śmiało możemy mówić kasztan. To również drzewo. Podobnie jak kasztanowiec dochodzące do 30 m wysokości. Jest to jednak gatunek z cieplejszych rejonów naszej półkuli. Raczej kojarzy sie z Francją i Placem Pigalle. Tam ponoć są najsmaczniejsze. Trzeba przy okazji spóbować:) W Polsce raczej takich dorodnych nie wyhodujemy. Za zimno. Ale, na razie:)

kasztan jadalny w jeżowej okrywie

Kasztan jadalny może być też bardzo wdzięcznym drzewem do ogródka.

ul. Wróbla, Wrocław


kasztan jadalny, Wrocław, ul. Olszewskiego
kwiatostany kasztana jadalnego
 

Posiada, jak widać, zupełnie inne liście. Pojedyncze i błyszczące. Bardzo ozdobne. Nie to co kasztanowiec. Pięcio-, sześcio-, siedmiopalczaste dłonie do uścisku.

liść kasztanowca
liść kasztana jadalnego

kasztanowiec biały

Drzewa kasztanowców białych zostały sprowadzone do zachodniej Europy z Bałkanów,  w poł. XVIw. W Polsce sadzone były od k. XVIIIw. (Puławy). Kasztany  jadalne, uprawiane od dawna na południu Europy, do Polski trafiły w 1652 roku, doWarszawy.


kasztanowiec biały

Kasztanowce to głównie drzewa parkowe. Już w okresie renesansu, baroku oraz w wieku XIX z kasztanowców zakładano jednogatunkowe aleje. Jeśli więc znajdziecie się w parku pałacowym, nawet bardzo zrujnowanego pałacu, rozglądnijcie się za aleją z kasztanowców. Często jest to główna droga dojazdowa do majątku lub promenada biegnąca wokół parkowej polany. Wiele z tych drzew jeszcze przetrwało, choć liczą sobie po 200, 300 lat. Jak w tym parku pałacowym w Piotrowicach pod Wrocławiem. Pałacu już nie ma, choć był jednym z najstarszych i najzamożniejszych w okolicy.  Kasztanowce stoją  nadal niewzruszone. I to prawie w komplecie.


Piotrowice, koło Kątów Wrocławskich
Można kasztany i kasztanowce rozmnażać z "kasztanów". Można kupić małe drzewo w szkółce. Zawsze jednak należy pamiętać, że kasztany jadalne mogą w zimniejszych rejonach Polski przemarzać. Zwłaszcza jako młode drzewa. Oba gatunki wymagają gleb świeżych, dosyć wilgotnych i miejsc słonecznych. Kasztan jadalny unika raczej gleb wapiennych i miejsc odsłoniętych, narażonych na wiatry. Te na zdjęciu u góry rosną nad stawem i świetnie się tam "urządziły".

A te na dolnym, jeszcze lepiej.:)

Park Pillnitz, koło Drezna
Pozdrawiam, jeszcze letnio :)

ewa 

(ale łapki są Agi!)

stąd

4 komentarze:

  1. Uwielbiam kasztany są takie piękne ;)
    I te kwiaty.... tak jednozanacznie kojarzą się z maturą.
    U mnie w mieście, w parku obok budyn kopalni jest ich dosyć dużo. Jesienią trzeba uważać siedząc na ławce, można nieźle oberwać w głowę ;)

    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję Kamilu:)Też uwielbiam:)
    Bądz czujna, ha,ha. Albo wykorzystać to można nawet jako wróżbę. Pomyśli ktoś życzenie i czeka na ławce. Dostanie w głowę, to będzie znak, że się spełni:):)

    Pozdr.:) Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkiego dobrego... bo oczywiście na fejsie zignorowałam, tak mam. Piękna ta aleja w Piotrowicach. A jest jeszcze ciekawy kasztanowiec żółty, mniejszy od białego, odporny na szrotówka. Do obejrzenia w parku przyklasztornym w Henrykowie.
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieki za jedno i drugie:)Ograniczam sie do własnych zdjeć bo czasu coraz mniej.
    Pozdrawiam już jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń

dziękujemy:)