Mam to szczęście, że urodziłam się pierwszego dnia jesieni. Co roku dokładnie więc wiem, kiedy ona nadchodzi. I oto właśnie się zbliża. Na szczęście w tym roku ładna, trochę letnia i świetlista:)
W Kanadzie przebarwiają się właśnie klony a u nas spadają kasztany. To znak!
W tym poście będzie właśnie o kasztanach. Co roku, z nową radością zbieramy je do kieszeni. Na reumatyzm, dla dzieci do zabawy. Ale głównie dlatego, że są! Takie piękne i jakieś magiczne?
Trochę ostatnio chorowały te nasze "kasztany". Było i jest z nimi kiepsko. Ale powoli, powoli, zaczynają znów owocować.
Ale czy tak naprawdę mamy w Polsce "kasztany"? Mamy, ale głównie jednak kasztanowce.
Aesculus hippocastanum czyli kasztanowiec pospolity (tzw. biały)
kasztanowiec pospolity, biały |
Wszyscy znają. Wiem. Ale jest też piękny kasztanowiec czerwony (Aesculus xcarnea). Ten x oznacza, że jest to mieszaniec. W tym wypadku Ae. hippocastanum i Ae. pavia. I choć ma mniej owoców, nadrabia to kwiatami. Od różowych po czerwone.
kasztanowiec czerwony |
Piękny i wolniej rosnący od kasztanowca białego, kasztanowiec czerwony, jest popularny za granicą. W Londynie rosną one przed Pałacem Buckingham, w Wiedniu wzdłuż wielu ulic. W Polsce nie są tak częste, choć zaczyna się to zmieniać. We Wrocławiu są np. przy Hali Stulecia, przy wejściu na Pergolę. To bardzo piękne drzewa. Okazałe kwiaty pojawiają się w maju i wszystkim chyba kojarzą się z maturą? Nawet opadają z wdziękiem.
Londyn, ok. Pałacu Buckingham |
"Hippocastanum" to słowo oznaczające koński (hippos) kasztan (castanum), pochodzące stąd, że Turcy dawali owoce kasztanowca dychawicznym koniom, jako lekarstwo. Kasztan, to również określenie maści końskiej.
owoce kasztanowca białego |
I tu dochodzimy do kasztana!
Castanea sativa - kasztan jadalny.
O tym śmiało możemy mówić kasztan. To również drzewo. Podobnie jak kasztanowiec dochodzące do 30 m wysokości. Jest to jednak gatunek z cieplejszych rejonów naszej półkuli. Raczej kojarzy sie z Francją i Placem Pigalle. Tam ponoć są najsmaczniejsze. Trzeba przy okazji spóbować:) W Polsce raczej takich dorodnych nie wyhodujemy. Za zimno. Ale, na razie:)
kasztan jadalny, Wrocław, ul. Olszewskiego |
kwiatostany kasztana jadalnego |
Posiada, jak widać, zupełnie inne liście. Pojedyncze i błyszczące. Bardzo ozdobne. Nie to co kasztanowiec. Pięcio-, sześcio-, siedmiopalczaste dłonie do uścisku.
liść kasztanowca |
liść kasztana jadalnego |
kasztanowiec biały |
Drzewa kasztanowców białych zostały sprowadzone do zachodniej Europy z Bałkanów, w poł. XVIw. W Polsce sadzone były od k. XVIIIw. (Puławy). Kasztany jadalne, uprawiane od dawna na południu Europy, do Polski trafiły w 1652 roku, doWarszawy.
kasztanowiec biały |
Kasztanowce to głównie drzewa parkowe. Już w okresie renesansu, baroku oraz w wieku XIX z kasztanowców zakładano jednogatunkowe aleje. Jeśli więc znajdziecie się w parku pałacowym, nawet bardzo zrujnowanego pałacu, rozglądnijcie się za aleją z kasztanowców. Często jest to główna droga dojazdowa do majątku lub promenada biegnąca wokół parkowej polany. Wiele z tych drzew jeszcze przetrwało, choć liczą sobie po 200, 300 lat. Jak w tym parku pałacowym w Piotrowicach pod Wrocławiem. Pałacu już nie ma, choć był jednym z najstarszych i najzamożniejszych w okolicy. Kasztanowce stoją nadal niewzruszone. I to prawie w komplecie.
Można kasztany i kasztanowce rozmnażać z "kasztanów". Można kupić małe drzewo w szkółce. Zawsze jednak należy pamiętać, że kasztany jadalne mogą w zimniejszych rejonach Polski przemarzać. Zwłaszcza jako młode drzewa. Oba gatunki wymagają gleb świeżych, dosyć wilgotnych i miejsc słonecznych. Kasztan jadalny unika raczej gleb wapiennych i miejsc odsłoniętych, narażonych na wiatry. Te na zdjęciu u góry rosną nad stawem i świetnie się tam "urządziły".
A te na dolnym, jeszcze lepiej.:)
A te na dolnym, jeszcze lepiej.:)
Park Pillnitz, koło Drezna |
Pozdrawiam, jeszcze letnio :)
ewa
(ale łapki są Agi!)
stąd |
Uwielbiam kasztany są takie piękne ;)
OdpowiedzUsuńI te kwiaty.... tak jednozanacznie kojarzą się z maturą.
U mnie w mieście, w parku obok budyn kopalni jest ich dosyć dużo. Jesienią trzeba uważać siedząc na ławce, można nieźle oberwać w głowę ;)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin ;)
Bardzo dziękuję Kamilu:)Też uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńBądz czujna, ha,ha. Albo wykorzystać to można nawet jako wróżbę. Pomyśli ktoś życzenie i czeka na ławce. Dostanie w głowę, to będzie znak, że się spełni:):)
Pozdr.:) Ewa
wszystkiego dobrego... bo oczywiście na fejsie zignorowałam, tak mam. Piękna ta aleja w Piotrowicach. A jest jeszcze ciekawy kasztanowiec żółty, mniejszy od białego, odporny na szrotówka. Do obejrzenia w parku przyklasztornym w Henrykowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Dzieki za jedno i drugie:)Ograniczam sie do własnych zdjeć bo czasu coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już jesiennie:)