Pierwszym powodem pogoni do Giszowca był inspirujący wykład dr G.... z przedmiotu ZABYTKI TECHNIKI. Coś tam wspomniał, że jest takie osiedle ogrodowe w Katowicach i że unikat. Ziarno posiał. Dzięki wielkie!
Drugim powodem była szansa realizacji na tym właśnie osiedlu, objętym być może lada moment patronatem UNESCO, projektu ogrodów.
Tak więc jechać do Giszowca wypadało nam koniecznie.
W zwartej grupie, dotarłyśmy raz dwa. To znaczy 2,5 godziny. Dojazd banalnie prosty, zgubić się nie można. Trzy bramki na autostradzie (16 zł+9zł+9zł -nie licząc powrótu) i oto Katowice. Odpowiednie strony www. podają zakręt po zakręcie. Dobrze podają, ale nie zjedź człowieku z obwodnicy na czas i po Tobie. W pięć minut będziesz w Tychach. I tak nam właśnie udało się zabłądzić.
..."Zawracaj", "Jedź dalej", "Co tu jest? " Tu jest chyba koniec świata", "Nikiszowiec"!!!, Co? Nikiszowiec?" Hura! Fajnie, że nie mamy GPS-a. Ile rzeczy dzięki temu zobaczyłyśmy. GPS w podróżowaniu zabija magię odkrywania nowych miejsc.
A tak od rana snujemy się powoli, wraz z mieszkańcami, po Nikiszu. Po bułki, na kawę i ...znów ci szaleni Hiszpanie. Skąd oni tu o takiej porze? Pstryk, pstyk, pstyk. Zadowoleni wreszcie.
Nikiszowiec - zabytkowe śląskie górnicze osiedle. Na Szlaku Zabytków Techniki, jak Giszowiec. Na wykładach było? Było.
Gdzieś tam świta, że przecież to to osiedle z filmów Kazimierza Kutza? Tak, to to. Na przykład "Perła w Koronie".
..."Zawracaj", "Jedź dalej", "Co tu jest? " Tu jest chyba koniec świata", "Nikiszowiec"!!!, Co? Nikiszowiec?" Hura! Fajnie, że nie mamy GPS-a. Ile rzeczy dzięki temu zobaczyłyśmy. GPS w podróżowaniu zabija magię odkrywania nowych miejsc.
A tak od rana snujemy się powoli, wraz z mieszkańcami, po Nikiszu. Po bułki, na kawę i ...znów ci szaleni Hiszpanie. Skąd oni tu o takiej porze? Pstryk, pstyk, pstyk. Zadowoleni wreszcie.
Gdzieś tam świta, że przecież to to osiedle z filmów Kazimierza Kutza? Tak, to to. Na przykład "Perła w Koronie".
Budynki zostały zaprojektowane, aby tworzyć jedną całość, lecz architekci nie zapomnieli także o detalach. Popatrzcie na wykończenie cegłą licówką np. wejść do klatek schodowych, czy bram. Trudno znaleźć dwie do siebie podobne. Wielkość i kształt wykuszów też jest różna, co sprawia że każdy z budynków jest niepowtarzalny.
przewodnik po Nikiszowcu i historia
Początek Nikiszowca ściśle związany jest z kopalnią "Giesche", która w latach 1903-1904 rozpoczęła budowę dwóch szybów w celu eksploatacji nowych pokładów węgla. Giszowiec też od "Giesche".
Do rozpoczęcia wydobycia potrzeba jednak siły roboczej. A tereny leśne, gdzie nie funkcjonowały żadne osiedla ani wsie. Towarzystwo, aby przyciągnąć pracowników musiało najpierw zapewnić odpowiednie mieszkania.
Do rozpoczęcia wydobycia potrzeba jednak siły roboczej. A tereny leśne, gdzie nie funkcjonowały żadne osiedla ani wsie. Towarzystwo, aby przyciągnąć pracowników musiało najpierw zapewnić odpowiednie mieszkania.
Istnieje ogromna różnica między surowymi i pozbawionymi drzew i skwerów ulicami a podwórkami. Tu, wewnątrz bloków, są enklawy zieleni.
Ruch to zdrowie. Każdy wie. Coś, co wygląda na zabawę, w naszym przypadku, ma też znaczenie doświadczalne. Architekci krajobrazu projektują również takie urządzenia. Szkoda tylko, że to taki mozolny proces, aby wdrożyć je do użytku. Musi być bezpiecznie.
Można się na Nikiszu poczuć przez chwilę jak w Londynie. Za sprawą tej wściekłej czerwieni pewnie. Można mieć również inne skojarzenia. Jedno jest pewne. Dobrze, że czuwa nad nim konserwator bo "niebiescy" nie mogą go "przemalować". Giszowiec nie miał tyle szczęścia. Został w dużej mierze rozebrany nim zajęto się jego ochroną. To co zostało pokażemy niebawem.
Pozdrawiamy z Katowic!
Zaskakująco zielonych:)
ale piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńRobi niezapomniane wrażenie:)
OdpowiedzUsuńewa
Zafascynował mnie ten kolor czerwony i zaczęłam szukać o co tu chodzi. I okazuje się, że oni tak malowali te wnęki, nie dlatego, że taka tradycja, albo legendy.Tylko dlatego, że w kopalni górniczej mieli dostęp tylko do farby czerwonej. I te familoki malowali tak na całym Śląsku. W zasadzie prawidłowo powinny być pomalowane i wnęki i okna. Na Nikiszu okna z tego co przejrzałam archiwalne fotki zawsze były białe, ale w innych rejonach czerwone no i drewniane. Ale jak przyszła era pcv, to nie dość że wymieniali na białe, to jeszcze oczywiście nie na takie jak trzeba i to akurat na Nikiszu widać. O tą czerwień na Nikiszu dba konserwator, szkoda, że o oknach zapomniał...
OdpowiedzUsuńNiektóre familoki malowali też na zielono, a to dlatego, że w hucie akurat mieli farbę zieloną. I to taki znak rozpoznawczy, osiedle górnicze-czerwień, hutnicze-zieleń.
No, to tyle o czerwieni ha ha :)
Wycieczka na Nikisz obowiązkowa! :)
aga
Aga, jesteś niezmiennie mistrzynią przeszukiwania internetu!
OdpowiedzUsuńe
wszystko wpisuje się w tę czerwień- cegła (co za wzorki!), artdecowskie róże, pelargonie, jarzębina, huśtawki, bocianie dzioby i ptasi zamek! pięknie!
OdpowiedzUsuńSzkaradne getto. Zrównać z ziemią pojazdami gąsienicowymi.
OdpowiedzUsuń