.JPG) |
Obercunnersdorf, Niemcy |
26 maja 2013r. czwórka
Poszukiwaczy domów przysłupowych wyruszyła, mimo deszczu, na tereny obecnych Niemiec do wsi Obercunnersdorf
oraz do Bogatyni. Dlaczego tam?
Przyczyną wyprawy był Dzień otwarty domów przysłupowych. Zarówno Obercunnorsdorf jak i nasz ulubiony, blogowy Giebułtów,
posiada domy przysłupowe. Dawne tereny Łużyc a dzisiejszych Niemiec, Czech i
Polski w tej części, posiadają ich znaczną ilość.
Niemiecka wioska Obercunnorsdorf jest
fenomenem na skalę światową. Znajduje się w niej ok. 260 takich domów.
Właściwie, to wszystkie inne stanowią dodatek do "przysłupów". Trwają
starania, aby te tradycyjne domy łużyckie wpisać na listę światowego
dziedzictwa UNESCO.

Wyjaśnię z grubsza co to jest dom przysłupowy, choć głównie chcę pokazać
ogrody jakie im towarzyszą. Ogrody te
mogą być bowiem inspiracją dla innych
ogrodów na wsiach w okolicy Gór Izerskich. Zwłaszcza chciałabym i mam nadzieję,
że kiedyś podobnie wyglądać będą w Giebułtowie. Obie wsie mają wiele
wspólnego, choćby ukształtowanie terenu i liczne potoki, które płyną poboczami
ulic. Dzieli je też niewielka odległość, bo ok. 70 km i dawniej obie wsie
wchodziły w skład jednej krainy: Górnych Łużyc.
Domy, które tu budowano były stawiane z materiału
mieszanego, jak wszędzie tam, gdzie nie było pod dostatkiem drewna wykorzystywano też okoliczny kamień i glinę.
Mimo tak licznych, i na
pierwszy rzut oka podobnych budynków w tym stylu, nie ma jak dotąd dwóch identycznych na świecie.
 |
fot. A.A |
Przysiądźmy więc na chwilę
i popatrzmy jak taki dom przysłupowy wygląda i z czego się składa. Oczywiście
jeśli jeszcze nie wiemy, bo w Giebułtowie, mam taką cichą nadzieję, już
każdy to wie dzięki artykułom Janusza (Dziadka) w Gazecie Giebułtowskiej oraz postom na naszym blogu (post)
Tak więc: nazwa
"przysłupowy" pochodzi od słupów, które podtrzymują konstrukcję
pierwszego piętra i obejmują sobą parter, który jest w formie pudełka. Dobrze to widać na makietach ze poniższych zdjęć.
Jednocześnie słupy te stanowią
niepowtarzalną ozdobę domu. Często znajduje się tuż przy nich ława do siedzenia.
Technika budowania tych domów jest ściśle związana
z okoliczną naturą i przyrodą. Do budowy używano drzew, które rosły danym miejscu lub w pobliżu. Często wszyscy mieszkańcy wsi budowali wspólnie każdy następny dom. Oczywiście pod okiem cieśli, który najczęściej wraz z pomocnikami wędrował po danym terenie. Szczyty ścian bocznych wykańczano misterną mozaiką z łupka. Podobnie jak dach, choć na terenie Karkonoszy z czasem zaczęto stosować również blachę, a w Górach Izerskich dachówkę ceramiczną.
Pejzaż i
historia regionu jest jedynym w swoim rodzaju krajobrazem kulturowym.
Świadczy o dużym kunszcie rzemieślników i wysokim poziomie estetyki dawnych
mieszkańców tych ziem.
 |
fot. A.A |
 |
Obercunnersdorf |
Obercunnersdorf
Pod kunsztownie wyłożoną
łupkiem elewacją kryje się ściana o
konstrukcji szachulcowej, błędnie nazywana "pruskim murem". Tzw.
"pruski mur" to kratownice z belek wypełnione cegłą. Szachulec
wypełniano zaś gliną, słomą, matami z gałązek lub trzciny i bielono wapnem.
Wszystkim tym, co rosło w okolicy.
 |
Bogatynia, 26 maj 2013r., ul. Waryńskiego 18 |
 |
Bogatynia, ul. Waryńskiego 24 |
 |
Obercunnersdorf |
Częsty widok i zagadka.
Przy domach szachulcowych i przysłupowych obowiązkowo sadzono zawsze "duże
drzewo". Zwykle były to buki lub lipy, które jak wiadomo do małych nie
należą. Ciekawe, że takie bliskie sąsiedztwo nikogo nie przerażało. Ma się
wrażenie, że było nawet pożądane. Czyżby oczekiwano od tych drzew opieki?
 |
okolice Wlenia |
 |
Obercunnersdorf |
W
Obercunnersdorf domy przysłupowe są pieczołowicie remontowane. Istnieje
wsparcie finansowe ze strony Państwa. Powstają też nieliczne nowe domy. Nie
naśladują one jednak domów przysłupowych. Nie burzą też charakteru wsi. Wymogiem jednak jest zachowanie proporcji
tego stylu oraz materiałów wykończeniowych a także elementów małej
architektury, jakimi są np. ogrodzenia.
Na zdjęciu wyżej widać, że przy nowym domu zachowano nawet przedogródek, choć w nowoczesnej
formie oraz posadzono tradycyjne drzewo, tyle, że w odmianie purpurowej. Jest to buk pospolity.
Nie stosuje się tu chodników z betonowych "puzzli", które i w Polsce są
coraz mniej lubiane, zwłaszcza ze względu na ich marną jakość i estetyczna
"kolizję" z otoczeniem. W przypadku przysłupów zawsze mamy do czynienia z pasjonatami, którzy takich "kolizji" unikają bez względu na koszty.
Osobnym tematem, o który
dba się we wsi niemieckiej są ogrodzenia. Wszyscy starają się mieć drewniane,
ostro zakończone, tradycyjne żerdki. Wprowadza to ład przestrzenny w sferę
publiczna jaką jest ulica. Nikt nie próbuje się tu wyróżniać i stosować
wymyślnych i drogich rozwiązań typu kute ogrodzenie czy jeszcze gorzej- betonowe panele udające pałacowe. I to też jest godne
naśladowania. Zanim odpowiednie ustawy wprowadzą ten obowiązek u nas, może
minąć jakiś czas. Chyba nie jest tajemnicą, że w dbaniu o ustawowe piękno
otoczenia jesteśmy nieco "zacofani'. Na szczęście „przysłupowi ludzie” są
wrażliwi i sami od siebie zaczynają dbać o to, co ich otacza.
Choć aranżacje bywają czasem dość osobiste.
W Obercunnersdorf występują też metalowe
ogrodzenia, ale nawet one przypominają wielkością te drewniane. Budując płot z
drewna należy pamiętać o ostrym zakończeniu żerdzi, po to, aby woda deszczowa
mogła szybko spłynąć z wierzchołka i nie wsiąkała w głąb.
Na szczególną uwagę
zasługuje dobór gatunkowy drzew. Dominują drzewa liściaste i wyraźnie nikomu
nie przeszkadza, że gubią one liście jesienią. Gatunki iglaste są sadzone
rzadko i raczej jako pojedyncze drzewa ozdobne, dobrze widoczne z każdej
strony ogrodu i ulicy. Brak jest
żywopłotów z żywotników (popularne tuje) i innych roślin zimozielonych. Bardzo
dużo natomiast sadzi się tradycyjnych krzewów kwitnących oraz roślin bylinowych. Jak zawsze popularne są piwonie, liliowce, tulipany, róże, bodziszki, niezapominajki i wiele innych.
 |
Obercunnersdorf |
 |
Obercunnersdorf i niżej też
|
 |
okolice Wlenia |
Stosowanie różaneczników i
azalii niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Wyglądają one trochę obco w
wiejskich ogródkach. Co innego w kurorcie typu – zdrój. Bardziej pasują też do
willi w mieście. W ogromnej gamie roślin tradycyjnych każdy znajdzie coś dla
siebie. Bzy, kaliny, jaśminy, glicynie, powojniki i wiele innych, lepiej
harmonizują z wiejskim otoczeniem. Jeśli
jednak nie możemy się oprzeć pokusie posiadania modnych roślin zawsze możemy
znaleźć im miejsce w tej części ogrodu, która nie przylega do ulicy. Tak, aby
charakter przedogródków nie tracił na prostocie i tradycji.
 |
Obercunnersdorf |
Nie każdy właściciel domu
na wsi ma obowiązek lub potrzebę posiadania ukwieconego ogrodu, to jasne. Ma
jednak obowiązek utrzymywania w nim porządku. Niby rzecz oczywista, ale czy
w Polsce stosowana? Wystarczy wyjrzeć za okno i samemu sobie odpowiedzieć na to pytanie.

 |
kwietna łąka przed kwitnięciem, Obercunnersdorf |
Dobrym rozwiązaniem dla
osób nie zarażonych manią ogrodniczą jest założenie kwietnej łąki, o której Aga
dokładnie napisała w jednym z postów. Można tam znaleźć sposób jej wysiewania i
pielęgnacji. Niewielkim wysiłkiem powstanie kwitnący dywan, który jest mniej
pracochłonny niż trawnik czy wielogatunkowa murawa. A jakie to malownicze. I coraz bardziej modne również w
Polsce.
To dobra nowina również
dla owadów. O nich też tu nie zapomniano. Oto hotel dla owadów:
Taki bardziej hostel niż
hotel, ale jest i hotel.
Na naszym blogu jest również post Agi o hotelach dla owadów i
można zobaczyć jak duży, pięciogwiazdkowy obiekt wygląda.
Wróćmy do ogrodu. Jego
uroda zależy od zastosowanych roślin. W ogrodzie wiejskim powinny być to
rośliny tradycyjne i proste: floksy, maki, piwonie, orliki, malwy, róże, lilie,
łubiny i wiele, wiele innych. Im więcej i bardziej "staroświeckie"
tym lepiej. Odmian, kolorów dla każdego wystarczy. Dużą zaletą jest zwyczaj
obdarowywania się sadzonkami przez sąsiadów. Ten niewinny i tani sposób
pozyskiwania nowych roślin powoduje, że wieś z czasem nabiera jednolitego charakteru.
Cała staje się wielkim ogrodem a nie tylko układanką nie pasujących do siebie
"klocków". To ładnie wygląda dla turystów.
Chodząc po Obercunnersdorf
Tropiciele Przysłupów zgodnie zauważyli, że pięknie by było upowszechnić i
namówić mieszkańców Giebułtowa do obsadzenia skarp potoków w sposób jaki tu
widzimy.
Teraz wyglądają one mniej
więcej tak, jak niżej, choć to też jest zdjęcie z Obercunnersdorf. Nawet tam
jest jeszcze kilka miejsc, które można poprawić. Ale jest to raczej skraj wsi.
Centrum zaś jest przepiękne.
 |
Giebułtów |
 |
Giebułtów |
 |
Obercunnersdorf |
 |
Obercunnersdorf
|
A wracając do Giebułtowa. Kwiatów,
to akurat tu nie musimy się wstydzić. W każdym ogrodzie zachwycają.
A ogrody są tu piękne, o czym już pisałam w innym poście. Jak z obrazu są
przecież te maki u mojej kuzynki Dany i oczu nie
mogłam od nich oderwać.
Dlatego też powstaje pomysł zrobienia dni otwartych ogrodów :)
 |
Giebułtów |
 |
Giebułtów |
Nie wszystkie domy w
Obercunnersdorf są domami przysłupowymi. Podobnie jest w Giebułtowie. Wszystkie
jednak ładnie harmonizują ze sobą. Dominują stonowane kolory, szary, biały,
zgaszona zieleń, kremowy. Kolory te pasują do siebie i do domów sąsiednich.
Również kolory dachów są ujednolicone. Dominuje grafitowy łupek lub dachówka w
tym samym kolorze.
 |
Obercunnersdorf |
 |
po prawej dom po remoncie, Bogatynia, ul. Waryńskiego 24 |
Na zakończenie długiego już wpisu wariacja na
temat izby zrębowej.
To ta część parteru z poprzecznych bali, którą "obejmują"
słupy. Nie ma chyba dwóch takich samych domów przysłupowych i takich samych izb
zrębowych. Różnią się kolorem, detalem elewacji, oknami i ich ilością oraz dekoracją. I to jest w nich
właśnie takie piękne. Dekoracja ta zmieniała się zgodnie ze stylami w architekturze na przestrzeni dziejów.
Dla ciekawych przysłupów dodam, że na ul. Waryńskiego 24 w
Bogatyni można wynająć pokoje. Bogatynia jest obecnie punktem obowiązkowym w wycieczce po domach przysłupowych.
W ramach Dnia otwartego p.
Ewelina pokazała nam swój dom od wewnątrz i opowiedziała z jakim trudem i
jakimi kosztami udało jej się go
wyremontować do obecnego stanu. A remont
był podwójny. Powódź w 2010 roku zniszczyła wiele domów w Bogatyni. Również dom p. Eweliny. Woda osiągnęła wtedy na parterze 1,8 m wysokości. A
właścicielka była w środku ! Prawdziwy horror.
Noclegi i kontakt
na www.
ABC domów przysłupowych -
POST
Dla tych, co się jeszcze nie maja dość przysłupów i wsi polecam post o estetyce wsi....
http://zielonametamorfoza.blogspot.com/2013/12/giebutow-podsumowanie.html
lub klikanie w ikonkę z
obrazkiem :
Miłego dnia:)
Ewa
Wygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtak widzę że w ogrodzie drzew owocowych brakuje.. może warto kilka sztuk z https://florexpol.eu/390-drzewka-owocowe dokupić i co roku cieszyć się własnymi, zdrowymi owocami?
OdpowiedzUsuń