15 stycznia

15 stycznia

FESTIWAL TRAW i LUDZI - WOJSŁAWICE




 

Większość ludzi lubi trawy ozdobne. My też je lubimy. Nie są wymagające za to są trwałe. Mają naturalny urok i wdzięk. Budzą nostalgię za niekończąca się przestrzenią dziewiczych łąk i pięknem dzikiej kompozycji Natury. 

Za stepem, ale to już u mnie osobiście budzą. Skąd ten step, nie wiem. Pamiętam, że jadąc przez Ukrainę do Lwowa, przybiegły nagle do mnie z otchłani pamięci  "Stepy Akermańskie". Nigdy bym nie pomyślała, że je jeszcze pamiętam. A jednak przybiegły i nie mogą dotąd odejść. Jaką ma trwałość nauczony w szkole na pamięć  wiersz!


Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
 ...
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.




I faktycznie nikt mnie już stamtąd nie woła.  Pamięć genetyczna jednak trwa. Opowieści rodzinne o Dublanach koło Lwowa. To wszak te same Dublany skąd przeniesiono co się dało, aby utworzyć wrocławską Akademię Rolniczą, na bazie której utworzono w nie tak dalekiej przeszłości nasz Uniwersytet Przyrodniczy. 
Nie chcę się tu rozczulać, tak mi się przypomniało a propos traw, które dziś, w nowoczesnym projektowaniu zieleni są bardzo popularne. I właśnie najnowsze trendy nasadzeń bardzo przypominają mi naturalne łąki.

Chelsea-Flower-Show
Pogoda taka, że myślimy częściej już o ogrodzie niż o feriach i nartach. Więc może o zaległych trawach?

Festiwal Traw w Wojsławicach. 28 wrzesień 2014 r.

Proso rózgowate ' Squaw'
Proso rózgowate 'Squaw' najbardziej nas z Agą wtedy urzekło. Choć nie jest to nowość, jakoś wcześniej nie doceniałyśmy jej możliwości i walorów. Przyszedł czas to nadrobić. Trzeba ruszyć głową. A do tego  ładna ta nazwa. Kobieca.

Proso rózgowate ' Squaw'
Proso rózgowate ' Squaw'

Oczywiście Festiwal Traw odbył się jesienią 2014 r. I nie był to tylko pokaz traw. Okoliczne i dalsze szkółki przywiozły wiele innych roślin. Sporo ciekawych nowości, po które należy wcześnie wstać, bo ich ilość jest niewielka. Na spóźnialskich czekają jednak w dużej ilości dynie.


Festiwal przyciąga nie tylko roślinami. Można tu poznać również ciekawych ludzi i posłuchać opowieści. Jak choćby o tym barokowym letnim stroju uszytym ze starych wykrojów i wielu godzin w internecie. Spędzonych nie tylko na szukaniu informacji o stroju letnim, ale też o zimowym, pozbawionym dekoltów i "wywatowanym". I o czepku. I o zapięciach. Wytrwale. Aż całość się logicznie zazębi. Jak w filmie "Skrawki życia", który na długie wieczory i miły nastrój warto zobaczyć.

Można też w trakcie Festiwalu zamienić słówko z gospodarzem wrocławskiego Ogrodu Botanicznego i wojsławickiego Arboretum, prof. Tomaszem Nowakiem. Pan Profesor troskliwym okiem pilnuje oczywiście imprezy w newralgicznym miejscu. Przy wyjściu. Jak widać, nikt nie wychodzi:)



W Arboretum, we wrześniu kwitły oczywiście nieocenione astry  i  zawilce japońskie. A gdzie są astry tam są i motyle.

'Peter Pan'

A kiedy już wszystko zostanie wykupione, pozostaje na deser spacer po Arboretum:). Co oczywiście zawsze jest miłe i inspirujące.


Pozdrawiam w Nowym Roku:)
ewa

7 komentarzy:

  1. W Wojsławicach zawsze jest przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Daleko od nas, daleko... Cudne zdjęcia z kiermaszu. domyślam się, że to bardziej hobbystyczna impreza niż różne wielkie targi ogrodnicze. Chętnie bym się wybrała kiedyś, tylko te odległości...
    No cóż, pozostaje czekać na kolejne autostrady...
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie aż hobbystyczna ale raczej dość lokalna. Na pewno masz taką w swojej okolicy. Niemniej Arboretum jest miejscem wyjątkowym pod każdym względem w skali Polski i warto tu kiedyś przyjechać. Autostrady już prawie kompletne, więc.... kilka ciekawych miejsce po drodze można zobaczyć. W wolniejszej chwili należałoby zrobić mapę Polski dla maniaków ogrodowych:)
      Uściski:)
      e.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie taka lokalna ta impreza skoro tylu nas tam przyjechało z odległych zakątków ..my z Krakowa ,ale i z Rzeszowa .... ...widzę znajome twarze ...też się tak kręciłam . takich zakupów udanych już dawno nie miałam ..wybieramy się na kwitnienie rododendronów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraków, Rzeszów, no, no, no... Faktycznie festiwal w Arboretum działa jak duży magnes. Pozdrawiamy serdecznie:).
      e.

      Usuń

dziękujemy:)