Jeżdżąc bez szofera po Dolnym Śląsku ciężko jest pisać regularny blog i nie tylko to. Nawet pomimo automatycznej skrzyni biegów, która jak wiemy nieco zwalnia od myślenia o prawej ręce. Pisać lub rysować coś jadąc się nie da. Nowe przepisy drogowe miały nieco tę sytuację poprawić, bo jeździć trzeba a teraz już nawet fotoradarów nieco więcej nas pilnuje i pomaga. Nawet nie tylko te lokalne ale również stołeczne. Trochę lepiej idzie mi na FB, bo tam jakby zaległości jest mniej i różane Forst prawie na bieżąco tam było. Do tego Aga robi prawko więc jest nadzieja dla mnie, że będę kiedyś i od czasu do czasu również przez nią wożona.
Historia bogatej kolekcji różanego ogrodu w Forst położonego na terenie zabytkowego parku ma już ponad 100 lat. Miasto róż, bo tak często nazywane jest Forst, przyciąga tysiące turystów i miłośników ogrodów na południe Brandenburgii.
Historia bogatej kolekcji różanego ogrodu w Forst położonego na terenie zabytkowego parku ma już ponad 100 lat. Miasto róż, bo tak często nazywane jest Forst, przyciąga tysiące turystów i miłośników ogrodów na południe Brandenburgii.
Unikalność
parku sprowadza się do szczególnej i być może jedynej w swoim rodzaju
kompozycji sztuki ogrodniczej, architektury krajobrazu i botanicznej różnorodności.
Znajduje się w nim około 40 tysięcy krzewów różanych w ponad 900 odmianach a wśród nich wiele botanicznych rarytasów.
Jeszcze sto lat temu nic nie wskazywało na to, że w mieście
Forst(Lausitz) powstanie kiedyś jedno z najbardziej znaczących założeń
parkowo-ogrodowych. Troszeczkę tam teraz wieje komuną i polityką ale generalnie różom to nie szkodzi.
Raz w roku, w ostatni weekend czerwca, są tu tradycyjnie obchodzone Świątecznych
Dni Ogrodu Różanego, a w sobotni wieczór, tuż po zmierzchu, razem z zapaleniem tysięcy tea-lightów rozpoczyna się barwne show-„Noc
tysiąca świateł”.
W
czasie tegorocznej imprezy połączonej z 750-leciem miasta, odbyło się również odsłonięcie tzw. „Róży Granicznej”
będącej ambasadorem współpracy Niemiec z sąsiadami. Do tego Królowa Róż-Stefania I wraz z hodowcą róż Wilhelmem Aleksandrem Kordesem i burmistrzem
miasta brała udział w uroczystości ochrzczenia wodą z Nysy Łużyckiej jubileuszowej róży
rabatowej.
Królowa ta jest wybierana co roku spośród mieszkanek Forst. Żeby było sprawiedliwie.
Zanim pokażę nieco zdjęć, trochę historii miejsca, bo mi takiej pasji i pomysłów w naszym kraju nieustannie brakuje i mam żal, że tylko dzięki prywatnej inicjatywie okupionej wielkim wysiłkiem, pieniędzmi i staraniem cokolwiek powstaje...A jak już nam Państwo coś jednorazowo zafunduje, to są to już bardzo "zasuszone kwiatki".
Nie mówię żeby zaraz królewnę powoływać na urząd ale coś dla ogrodniczych pasji społeczeństwa przyjemnego zrobić.
Wydarzenie jakim jest Święto Róż zostało początkowo zaplanowane jako jednorazowa
wystawa kwiatów i sztuki ogrodniczej i zorganizowana w 1913r. z inicjatywy władz
ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego z okazji jubileuszu 25-lecia koronacji
cesarza Wilhelma II. Teren wydzierżawiono od hrabiego Henryka von Brühla. Hrabia miał ogromny majątek i sporą ilość pałacy a najbardziej ukochany w Brodach. Dodatkowo również w Warszawie posiadał Pałac Ossolińskich i dwa mniejsze: na Młocinach i na Woli. Na ostatnim zdjęciu z Brodów proponuję rzut oka na okazałego hummera po lewej.
BRODY obecnie |
BRODY obecnie |
BRODY obecnie |
W 2013 roku, na cześć hrabiego wyhodowano róże rabatowe upamiętniające jego wraz z małżonką: ‘Hrabina Brühl’ i ‘Hrabia
Brühl’. Wystawa rozwinęła się do tego stopnia, że stała się perełką sztuki
ogrodniczej i oraz początkiem wielkich NIEMIECKICH WYSTAW RÓŻ, jakich do 1938r
zorganizowano w Forst kilka. W związku z tym, że 5,8 ha parku na którym
położony jest wschodnio niemiecki Ogród Różany wyśmienicie nadaje się do
przywrócenia tradycji, otrzymał on poparcie Towarzystwa Niemieckich Miłośników
Róż, aby w 2013 stać się ponownie miejscem niemieckiej wystawy róż.
Róża rabatowa 'Hrabina Brühl' |
Róża rabatowa 'Hrabia Brühl' |
Na spacer po ogrodzie potrzebne jest sporo czasu aby móc
podziwiać odmiany róż dzikich, damasceńskich (1000lat p.n.e. Persja), chińskich
(uprawianych w starożytnych Chinach), francuskich (historycznych, najstarsze
europejskie róże ogrodowe, uprawiane już w 1500 r. oraz podstawa dla wielu
hybryd), stulistnych (prowansalskie, XVI w.), mchowych (koniec XVII w.), portlandzkich
(koniec XVIII w.), burbońskich (pocz. XIX w.), mieszańców herbatnich (od 1867
r.) i angielskich (od 1961 r).
'ROSE DE RESTH' róża damasceńska |
róża chińska Viridiflora, zielona róża |
' Uetersener Klosterrose', floribunda |
'NOSTALGIE' Tantau, 1996r. |
'STEPHANIE ZU GUTTENBERG' Tantau 2011 r. |
'MAURICE UTRILLO, Delbard 2003r. |
'AIRBRUSH' Kordes, 2012 r. |
Park zachwyca
zapachem, barwą oraz ogromną ilością kwiatów. Aby doświadczyć w pełni tego
przepychu najlepiej na odwiedziny wybrać czerwiec lub lipiec. Wtedy róże kwitną
najobficiej. Oczywiście przy tak licznej kolekcji nie zabraknie również tych
kwitnących cały sezon lub powtarzających kwitnienie. Świetna kondycja w jakiej
można podziwiać krzewy, daje wyobrażenie jak dużą dbałością i wiedzą personelu
są one otoczone.
Może zabraknąć czasu w ciągu jednego dnia jeśli zamarzy się komuś porównywać odmiany
krzewiaste, rabatowe, okrywowe, pienne i kaskadowe. Albo rozsmakować się w floribundach
(wielokwiatowe, półpełne, pełne) i remontantach (kwitną wielokrotnie) oraz
poliantach (wielokwiatowe, pojedyncze) potrzeba więcej niż jedna wizyta.
A w tą jedną jedyną noc ostatniego weekendu czerwca - „Noc tysiąca świateł”.
Dla tych, którzy myślą, że na róże są "uodpornieni": uważajcie, jeśli jeszcze róże nie są Waszą pasją może tu na Was czekać bakcyl do połknięcia.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na Facebooka, tam też trochę zdjęć.
ewa:)
P.S treść ta częściowo powstała do artykułu dla Zieleni Miejskiej lipiec/sierpień. Polecam:)
Piękny ogród, fajna relacja:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
UsuńPodobaja mi szię szcególnie 'Uetersener Klosterrose' i Stefania :). Za to popularności 'NOSTALGIE' zupełnie nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńFajna relacja - bo "Zieleń" to raczej w EMPIK-u przeglądam (to jest ciekawe czasopismo).
Klosterrose faktycznie jest wyjątkowa. Nawet w takiej ilości bardzo się wyróżnia. A Nostalgia..myślę, że chodzi o duży kontrast jaki uzyskano na jednym kwiecie. Do tego ma silne pędy i ładne liście. Mnie się marzy róża pienna o białych kwiatach i ciemnych, purpurowych liściach. :)
Usuń