Gdyby ktoś zawiązał mi oczy i kazał zgadywać, co jem bez wachania powiedziałabym, że są to placki ziemniaczane.
A tu proszę, niespodzianka. Proszę Państwa, oto cukinia. Placki zdradza jedynie zielonkawy, optymistyczny kolor.
W sezonie, dla odmiany warto zamienić ziemniaki na zucchini. Zwłaszcza, że zawiera ona dużo wartości odżywczych, jest lekkostrawna i zawiera ogromne ilości wody. Co pewnie ma znaczenie dla osób dbających o linię ;)
Porcja obiadowa dla 2-óch osób, przystawka dla 4-ech.
Składniki:
- 1,5 kg cukini
- pół cebuli
- 1 jajko
- 4,5 łyżki czubatych mąki.
- 1,5 łyżeczki soli
- pieprz do smaku
- olej
- śmietana
Wykonanie:
Cukinię myjemy, jeśli mamy duży okaz obieramy ze skórki. Dzielimy na kilka kawałków i oczyszczamy środek z pestek. Ścieramy na tarce, na grubych oczkach, dodajemy łyżeczkę soli. Odczekujemy chwilę i wyciskamy z cukini powstały sok. Sok odlewamy i dodajemy do startej cukinii mąkę, posiekaną drobno cebulę, jajko, sól-pół łyżeczki i pieprz do smaku.
Na rozgrzanej patelni, w oleju smażymy placki. Jeśli konsystencja jest zbyt wodnista, a placki nie współpracują ( rozwalają się), możemy dodać trochę mąki do ciasta.
Placki można podawać ze śmietaną.
Smacznego, Aga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękujemy:)