15 sierpnia

15 sierpnia

MALWA - dosięgnąć gwiazd


Althaea rosea  - malwa

Trochę o malwie już zapominamy. Jeśli gdzieś jest to raczej na wsi niż w mieście.

 I ta jej nazwa - prawoślaz różowy, taka sobie...


Chcąc nie chcąc malwa w tłumie i tak nie zginie:). Dwa metry wzrostu - ukryć się nie da.  

Od pięknej malwy powstało imię Malwina, Malwinka. Dość rzadkie, ale jakże urocze.


 
malwa o kwiatach pełnych
Czy ktoś jeszcze pamięta delikatne kwiaty z chusteczek higienicznych! To przecież były malwy. Związywało się nitką ciasno chusteczkę w połowie. Potem rozdzielało warstwy chusteczki i każdą z nich pociągało do środka. Pięknie pomarszczonym pomponom można było jeszcze pomalować brzegi. Czy to zabawa z czasów kiedy "nic nie było w sklepach" czy jeszcze starszy?

 

 
   
Kwiaty malwy mogą być pojedyncze lub pełne. O ile o te pełne, jestem spokojna, to pojedyncze trochę tracą zwolenników? Ratują się sprytnie. Bogatą ofertą kolorów:)

A kwiaty mają we wszystkich odcieniach różu i czerwieni. Oczywiście są też białe i żółte, a nawet prawie czarne.

Często malwy, które same się wysiewają, lub siane są ze zbieranych nasion malwy pełnej, dają też kwiaty pojedyncze. Pojedyncze jak widać nie poddają się łatwo. Są silne i zdeterminowane.
Malwy mają też inną ukrytą strategię obronną. Wytworzyły palowy system korzeniowy. Niech ktoś spróbuje ruszyć je z miejsca! Przenieść starsza roślinę to rzecz prawie niemożliwa. Jej korzenie sięgają głęboko. 


Malwa to roślina dwuletnia.
 malwy

malwa o kwiatach pojedynczych




Ważną cechą malw jest ich wytrzymałość. Choć panuje przekonanie, że wymagają gleb żyznych i wilgotnych, to niekoniecznie jest to jedyna możliwość. Z powodzeniem rosną na glebie piaszczystej a nawet kamienistej! Kompostu nie odmówią nigdy. Pięknie prezentują się na tle budynków i nawet w niewielkim skrawku ziemi doświetlone słońcem zabłysną jak latarnie. Pewnie to za sprawą długich korzeni radzą sobie tak dobrze.

Nieodłącznym towarzyszem malwy jest trzmiel.



Jest to związek idealny. Ona piękna, on pracowity. Ona zawsze z torebką, jak dama.  


W torebce ma spakowane nasiona, więc zawsze jest gotowa do drogi.  I to jak spakowana!!! Ja się tak pakować nie potrafię :)


nasiona malwy
Jedynym minusem malw są dość nieciekawe przyziemne części łodyg. Trzeba o tym pamiętać.

Czyli po francusku, pokazać co ładne, zakryć co brzydkie. Nikt nie jest przecież idealny.


O malwie nie zapominają ogrodnicy. To zawsze dobrze rokuje. Wyhodowano odmiany, które dorastają do 80cm. Mają one też nieco inny kwiat. Nadal pełny, ale postrzępiony nieco. Malwa się więc zmienia!

Taka mała malwa to chyba właśnie Malwinka?


Pozdrawiam :)

ewa

5 komentarzy:

  1. oj, kochasz ty te malwy! nawet i ślepe;-) a dostałaś moją wiadomość, co ją dwa razy pisałam na fejsie? o Rudim. Kompek mi zeszwedczał i fejs napisał, że cośtamcośtam źle wysyłam. Jak nie dostałaś, to powiedz, napiszę po raz czeci, a co tam. Nie pamiętam malw z chusteczek. Za to pamiętam powieść Ewy Szelburg- Zarembiny (NIE pamiętam tytułu), w której dzieci jadły lody z kielichów malwy... waniliowe z żółtych, śmietankowe z kremowych, owocowe... bardzo cudowny obraz i niebiański, nieistniejący smak tych lodów. ach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślepe zwłaszcza:)Lody z kielichów malwy?Bajeczne. Czy ktoś to namalował? Może Szencer?Już widzę jego ręką na akwarelce:)O Rudim to chyba nie dostałam konkretów. Jakiś jeden, że "powiem potem". Pięknych widoków i upojenia szwedzką przyrodą!!! Byłam,ale dawno! Czekam na wypasione posty!
    e

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popacz, zapomniałam napisać... to napiszę tu. Rudi trafi do mojej znajomej blogerki- naszapolana.blogspot.com- znajomej, bo poznałyśmy się przez blogi. Odbiera go w najbliższy weekend, a ja się bardzo cieszę, że pomogłam się im odnaleźć:-)

      Usuń
  3. to świetna wiadomość. Niech kocina w końcu się gdzieś zadomowi. I do tego będzie wychodził na dwór. Koci raj! Masz dobrą rekę Megi!

    OdpowiedzUsuń

dziękujemy:)