WILLIAM
MORRIS
(1834-1896)
Wiliam Morris, który znany nam jest z empikowych cudnych okładek notesów i kalendarzy, zmarł w wieku 62 lat. Dawno temu zmarł, a kim właściwie był i dlaczego to piszę?
Zmarł, dokonawszy więcej niż dziesięciu mężczyzn. Był jednocześnie projektantem i producentem mebli, witraży, tkanin dekoracyjnych, tapet, dywanów, utalentowanym tkaczem, twórcą manufaktur w dobie uprzemysłowionej już produkcji angielskiej (Charlie Chaplin - "Dzisiejsze czasy"?). Do tego był aktywnym socjalistą (w pozytywnym znaczeniu) i reformatorem społecznym (urodził się w bogatej rodzinie), udanym poetą i powieściopisarzem, a w ostatnich latach życia, założycielem Press Kelmscott.
Jednak wszystkie te działania cechowała, poczynając od dzieciństwa, miłość do natury. Objawiało się to oczywiście poprzez piękne wzory tkanin i tapet wytwarzanych w jego zakładach. Bardzo wcześnie doszedł do przekonania, że przemysłowa cywilizacja przynosi brzydotę. Uważał maszynę i produkcję przemysłową za nieszczęście i porzucił Londyn, żeby zamieszkać na wsi. Miał kilka domów, m. in. Red House zbudowany z czerwonej, miejscowej cegły.
To co znamy z okładek zeszytów i kalendarzy jest podkolorowaną wersją wzorów z epoki edwardiańskiej Williama Morrisa
African Marigold czyli afrykańska margaretka |
Wzory Morrisa znajdują sie w m. in. w The Fine Art Society, London, w Metropolitan Museum w Nowym Yorku. Wszystkie tkaniny zostały przez niego samego skatalogowane i ich wzorniki przetrwały do dziś w dobrym stanie.
Nazwisko Morrisa kojarzone jest również, a może przez architektów zwłaszcza, z ruchem Art & Crafts, który rozwijał się w Ameryce i w Anglii (również w Europie byli naśladowcy) i nadał kierunek rozwojowi sztuki ogrodowej po 1900 roku.
Nawoływał do tworzenia naturalnych ogrodów, z roślinami odpornymi na warunki atmosferyczne, prostoty, wykorzystania materiałów dostępnych w okolicy (np. rodzaj kamienia, drewna), sadzenia roślin tradycyjnych oraz
poszanowania natury.
Rośliny "zachęcano" do wyłamywania sie spod kontroli i rozsiewania w nieoczekiwanych miejscach, zamazując w ten sposób proste linie. Stał się ten styl bardzo popularny bo nie wymagał nadmiernego pielęgnowania. Wszedł do naszego potocznego języka jako styl angielski, a do historii ogrodów jako - wiejski styl ogrodowy.
wzory inspirowane tkaninami Morrisa uzyskano poprzez selekcję i cieniowanie trawy.
Red House flickr |
Ogrody Arts&Crafts inspirowane były średniowieczem. Tak też jest z tkaninami Morrisa. W przypadku tkanin widać również zapożyczenia z Indii i szeroko rozumianego orientu. Sam sposób produkcji był udoskonalona formą indyjskiej, tradycyjnej metody wytwarzania tkanin. Nie można niestety przypisywać wynalezienia sposobu ich produkcji Morrisowi. On ją, według mnie, tylko udoskonalił i przystosował do warunków swojego zakładu. Ale z kolonii czerpało się wtedy garściami i nie trzeba się było tłumaczyć.
Cechy tego stylu staroświeckie sposoby uprawy sadów, tradycyjne rośliny rabatowe: róże na trejarzach i malwy; tradycyjne i proste rozwiązania ogrodzeń i przyciętych żywopłotów. Przycięte żywopłoty były dla A&C do przyjęcia, bo choć formalne i sztuczne, nawiązywały do czasów sprzed rozwoju przemysłu. Wymagały ręcznego formowania i wpisywały się zapewne w kanon "rękodzieła". Kwiaty dobierano w jasnych kolorach i odcieniach, i rośliny o zielonych i szarawych liściach, a jeśli chodzi o jesienne barwy (bo jesień przecież:)) to te, które naśladowały kolory przyrody.
Z Indii i ogrodów islamskich zapożyczono wtedy właśnie podział ogrodu na części przypominające komnaty. Każda o innym charakterze, ale te komnaty na dworze i w domu łączyły się integralnie w całość.
Ogrody A&C zakładano przy domach zbudowanych w różnych stylach. Łączyło je poszanowanie dla przyrody w danym miejscu. Wiele zasad, które sformułowano w tamtych czasach jest stosowane przez współczesnych architektów akrajobrazu. Mimo, że styl jest przez nich równocześnie lekceważony.
The White Garden, Hidcote, Gloucestershire flickr |
Udoskonalany i adoptowany, jest wciąż ulubionym stylem angielskiej klasy średniej. Czy tylko angielskiej?
Głównym źródłem inspiracji jest natura!
ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękujemy:)