22 czerwca

22 czerwca

BIAŁA DROGA DO NIESZAWY - oldskulowej podróży finał

Zanim pokażę drogę do Nieszawy i ją samą,  mam pytanie. Czy znacie powiedzenie: jaki Sylwester taki cały rok? Jestem skłonna w tym roku w to uwieżyć. Tańczącym krokiem przemierzyłam sobie w tamtą noc kilkanaście państw. W rytm ich tradycyjnej, ludowej muzyki. Był też taniec "czarownic". Pierwszy raz. A jaki tego skutek? Otóż taki, że ten rok obfituje w niezaplanowane podróże! Efektem nagłej podróży samolotowej jest np. lot z przesiadkami, których można było uniknąć. 
I tak: do Manchesteru, o mały włos, miałabym lecieć przez Oslo a wrócić przez Brukselę. Udało się jednak "tylko" przez Liverpool.  Do Ottawy (jeśli się wydarzy) przez Frankfurt i ... Filadelfię (zgrozo-1h na przesiadkę). Już widzę Toma Henksa koczującego na lotnisku. Czy to była właśnie Filadelfia? Czy to jest do wykonania? A jeszcze Hamburg z IGĄ i to szkolenie zawodowe w ... , boję się powiedzieć. Nie licząc oczywiście kursowania do Giebułtowa, Ciechocinka, Torunia, Poznania, i kilku  mniejszych miejscowości. Czy ja się w tym roku zatrzymam? Jeśli ktoś jednak z góry tym steruje, proszę, niech pamięta, że były też tańce afrykańskie!!!

Biała droga z Raciążka do Nieszawy wydaje się być oazą spokoju. Przejedźmy się więc jeszcze raz.


Po takiej tanecznej podróży naturalne wydaje się, że  "tańczący z wichrami" dom mijamy po lewej. Wszystko pasuje jak ulał. I dom, i wichry, i taniec. Teraz to widzę.


Nie dziwią też  "tańczące" pagóry wydm nad prawym brzegiem Wisły. I tańczący (za niewielką opłatą) na jej środku prom. ..."Nie dziwi nic"...


Nieszawa i to, co się tam dzieje, też już mnie nie dziwi. Chociaż wygląda jak wieś, jest miastem! Jednym z najmniejszych i najdziwniejszych. Ale za to jaki ma herb! I to, że  dwa razy ją przenoszono.  Teraz jest 40 km dalej niż pierwotnie. Nie bagatela. Zwłaszcza w kontekście podróży.

herb Nieszawy
rynek w Nieszawie
Jedno tylko zdarzenie  nie może mnie przestać dziwić w Nieszawie. Do tej pory. W niedzielę, ok. godziny 17.00, na nieszawski rynek zajechała kuchnia połowa. Z okalających rynek domów wybiegli ludzie i zaczęło się wydawanie porcji grochówki! Wszystko odbyło się tak szybko, że prawdopodobnie akcja była zorganizowana i zaplanowana. Grochówka i kuchnia zniknęła. Nigdzie nie było widać ekipy, choć wyglądało to na plan filmowy. Może inscenizacja ku pamięci "Wiosna panie sierżancie"? W Nieszawie był kręcony ten film doczytałam w Wikipedii. Rok1974. A może kamera była ukryta. Zadziwiająca scena.


Po zobaczeniu Nieszawy długo nic mnie już, chyba, nie zdziwi. Nawet kolejny patent na kwietnik z opony. Jeszcze trochę popstrykam i zrobię wpis tylko oponom poświęcony. Skoro nawet "letnia rezydencja" Uniwersytetu Przyrodniczego w Pawłowicach / koło Wrocławia ma oponowe kwietniki!!! O zgrozo!!!! Przy stajniach, jeśli ktoś zechce poszukać.

Nie zdziwi mnie nawet autor komentarza  pod galerią ze zdjęciem kościółka w okolicy Nieszawy ze strony www.szlakwisly.pl oraz napotkani rowerzyści z Leśnej (okolice Giebułtowa).

httpwww.szlakwisly.pltrasy-turystycznewodnekajakowewloclawek-bydgoszcz 

I nie zdziwi dom Noakowskiego właśnie w Nieszawie. Może w końcu, o Noakowskim będę mogła po 10 latach zapomnieć. Osobiście nic mi nie zrobił złego. No bo jak? Ale zaistniał, przez fakt nazwania ulicy jego nazwiskiem.


Nie dziwi też, że znalazłam kiedyś w piwnicy mojego domu album Noakowskiego. Zapewne powinnam wiedzieć jak malował?  Muzeum Narodowe ma jego prace, więc może warto. Nawet moja Zuzka już to wie...:)




I nie dziwi, że nie zrobiłam tego zestawienia prac specjalnie na blog. Miałam je gotowe od dawna i to też niech nikogo nie dziwi. Jeśli jest w życiu tak, że wszystko jest "po coś", to pewnie i ten rysunek. Doczekał się.

A biała droga do Nieszawy jest biała, bo wysypana białym kruszywem. To przecież Mleczna Droga.


Aaaa o mleku... mówił  pierwszy mleczarz na Wielkopolskę, w saunie, w Ciechocinku! Że najlepsze w sklepie  teraz, to jest już tylko mleko w proszku! Reszta mlek, do mleka nie podobna.
.."Nie dziwi nic"...

I to by było na tyle:)
Miłego dnia

ewa

2 komentarze:

  1. Miasteczko jak wiele innych.... Centralna Polska....Kujawy.....Społeczność światła,oczytana,bierna....
    Świat przemija,rozwija się,upada,....a Nieszawa jest! ....
    Nie zatopiła Wisła....Nie zniszczyła cywilizacja.....Ludzie uciekają
    w świat....Szukają Szczęścia!....Emocji Ducha.....Kultury,L' Scala,
    Olimpu,drogi do Roma?.....Bogactwa....!?
    Można było jednak założyć sad....który kwitnie na wiosnę,pobudować dom marzeń,i zakochać się w Pani Kejna,czy Gołebiowska...Pozdrawiam wspomnienia.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże piękny jest ten komentarz i prawdziwy. Na założenie sadu... nigdy nie jest za późno. Będzie się już teraz Nieszawa z białą droga kojarzyć i tym komentarzem również.
      Pozdrawiam "Pozdrawiacza wspomnień"...

      Usuń

dziękujemy:)