15 marca

15 marca

Zawsze z wypiekami

Eszewerie dla zapominalskich i zapracowanych.




Nie masz czasu? Wszystkie kwiatki jak za sprawą czarodziejskiej różdżki usychają i marnieją? Postaw na sukulenty. To kwiaty do zadań specjalnych. Dzielnie znoszą suszę, pięknie się prezentują i nie wymagają zbytniej opieki. Podlewamy, w zależności od pory roku. Latem częściej, zimą rzadko, śmiem twierdzić, że bardzo rzadko. W ciągu roku, jeśli bardzo się postaramy nasza kolekcja eszewerii może się wzbogacić o kilka nowych egzemplarzy.




Nie wierzycie? Spróbujcie sami. Rozmnażanie tego gatunku jest bardzo proste. Można to zrobić poprzez sadzonkę z liścia lub odcięcie rozety macierzystej.

Wystarczy kilka odpadających, nadal jędrnych listków położyć w doniczce i poczekać na korzonki. W niedługim czasie przy waszym listku powinna pojawić się malutka eszeweria. Taki liść z naszym nowo wyhodowanym maleństwem układamy w ziemi i opiekujemy się tak samo, jak dużym egzemplarzem. Po jakimś czasie liść, z którego urosła eszeweria usycha, a ona sama rośnie i rośnie.

Kiedy nasz sukulent zbytnio się wydłuży i straci od spodu dużo liści, możemy go w połowie przeciąć i posadzić do nowej doniczki. Tym sposobem mamy kolejny darmowy okaz. Nie bójcie się pozostawionego, marnie wyglądającego kikuta. Sami zobaczycie, jak w niedługim czasie odzyska swój dawny blask.


Ucinamy na wysokości czerwonej kreski. Z pozostawionego kawałka łodygi wyrośnie w szybkim tempie kilka kolejnych rozet i zagęści roślinę tak jak na zdjęciu powyżej.
Z odciętej rozety usuwamy liście do wysokości zielonej kreski. Łodygę bez liści zasypujemy ziemią i czekamy aż się ukorzeni i zacznie rosnąć. Można też ukorzenic ją w wodzie.



ukorzenione w wodzie po  miesiącu od odcięcia

ukorzeniony listek

i listek z małą eszewerią

MALUCHY,   P.S. jeśli dobrze się przyjrzycie na zdjęciu zauważycie uschnięte liście  


Eszewerie najlepiej, najbardziej okazale prezentują się w grupie. W kwadratowych lub okrągłych nowoczesnych donicach. Albo posadzone po trzy lub cztery w jednym ciągu w prostokątnych naczyniach. Wybór należy do Was. W zasadzie jedynym wymogiem jaki musimy spełnić to zapewnić im bardzo słoneczne miejsce.

W jednej dużej donicy możemy umieścić różne rodzaje sukulentów różniących się barwą, pokrojem, rodzajem liści.

Zachęcam do eksperymentowania.

 Aga


Ogród Botaniczny w Dreźnie 2012r. 
 :)
tu można zobaczyć żywy z obraz eszewerii (post) i pomysł na bukiet (post) też z udziałem eszewerii :)

giebułtowskie eszewerie, 2013r.


3 komentarze:

  1. genialny post:) muszę wziąć się za moje eszewerie i rozmnożyć kwiaty:P zmartwiłam się jedynie faktem, że potrzebują dużo słońca, bo taki żywy obraz chciałam ale na ścianie akurat tej co mam okna;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie rozmnażać ! :) z jednego egzemplarza można dorobić się nawet kilku nowych. Niestety potrzebują duuużo słoneczka, w innym przypadku wyciągają się do góry i gubią od spodu liście. Może zmienić ścianę? :)

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam 😉
    Czy eszeweria przetrwa na dworze? 🙂

    OdpowiedzUsuń

dziękujemy:)