Nie masz czasu? Wszystkie kwiatki jak za sprawą czarodziejskiej różdżki usychają i marnieją? Postaw na sukulenty. To kwiaty do zadań specjalnych. Dzielnie znoszą suszę, pięknie się prezentują i nie wymagają zbytniej opieki. Podlewamy, w zależności od pory roku. Latem częściej, zimą rzadko, śmiem twierdzić, że bardzo rzadko. W ciągu roku, jeśli bardzo się postaramy nasza kolekcja eszewerii może się wzbogacić o kilka nowych egzemplarzy.
Nie wierzycie? Spróbujcie sami. Rozmnażanie tego gatunku jest bardzo proste. Można to zrobić poprzez sadzonkę z liścia lub odcięcie rozety macierzystej.
Wystarczy kilka odpadających, nadal jędrnych listków położyć w doniczce i poczekać na korzonki. W niedługim czasie przy waszym listku powinna pojawić się malutka eszeweria. Taki liść z naszym nowo wyhodowanym maleństwem układamy w ziemi i opiekujemy się tak samo, jak dużym egzemplarzem. Po jakimś czasie liść, z którego urosła eszeweria usycha, a ona sama rośnie i rośnie.
Kiedy nasz sukulent zbytnio się wydłuży i straci od spodu dużo liści, możemy go w połowie przeciąć i posadzić do nowej doniczki. Tym sposobem mamy kolejny darmowy okaz. Nie bójcie się pozostawionego, marnie wyglądającego kikuta. Sami zobaczycie, jak w niedługim czasie odzyska swój dawny blask.
Ucinamy na wysokości czerwonej kreski. Z pozostawionego kawałka łodygi wyrośnie w szybkim tempie kilka kolejnych rozet i zagęści roślinę tak jak na zdjęciu powyżej.
Z odciętej rozety usuwamy liście do wysokości zielonej kreski. Łodygę bez liści zasypujemy ziemią i czekamy aż się ukorzeni i zacznie rosnąć. Można też ukorzenic ją w wodzie.
ukorzenione w wodzie po miesiącu od odcięcia |
ukorzeniony listek |
i listek z małą eszewerią |
MALUCHY, P.S. jeśli dobrze się przyjrzycie na zdjęciu zauważycie uschnięte liście |
Eszewerie najlepiej, najbardziej okazale prezentują się w grupie. W kwadratowych lub okrągłych nowoczesnych donicach. Albo posadzone po trzy lub cztery w jednym ciągu w prostokątnych naczyniach. Wybór należy do Was. W zasadzie jedynym wymogiem jaki musimy spełnić to zapewnić im bardzo słoneczne miejsce.
W jednej dużej donicy możemy umieścić różne rodzaje sukulentów różniących się barwą, pokrojem, rodzajem liści.
Zachęcam do eksperymentowania.
Aga
Ogród Botaniczny w Dreźnie 2012r. |
tu można zobaczyć żywy z obraz eszewerii (post) i pomysł na bukiet (post) też z udziałem eszewerii :)
giebułtowskie eszewerie, 2013r. |
genialny post:) muszę wziąć się za moje eszewerie i rozmnożyć kwiaty:P zmartwiłam się jedynie faktem, że potrzebują dużo słońca, bo taki żywy obraz chciałam ale na ścianie akurat tej co mam okna;/
OdpowiedzUsuńKoniecznie rozmnażać ! :) z jednego egzemplarza można dorobić się nawet kilku nowych. Niestety potrzebują duuużo słoneczka, w innym przypadku wyciągają się do góry i gubią od spodu liście. Może zmienić ścianę? :)
OdpowiedzUsuńAga
Witam 😉
OdpowiedzUsuńCzy eszeweria przetrwa na dworze? 🙂