08 czerwca

08 czerwca

Jabłkowe podróże

z cyklu: pobite gary

Smaki dzieciństwa? Każdy z nas ma je inne, wyjątkowe. Nie do pobicia i przebicia.
Nie mają sobie równych, a konkurencja nie musi się fatygować, bo werdykt zawsze jest jednogłośny:  
"nie ma jak u mamy".
I chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że zwykle są to przysmaki niewyszukane, proste i szybkie.



             
                 I właśnie dzisiaj takowe będzie. Zapraszam Was w podróż za jeden placuszek :)
                 Idealne danie na ten letni czas, kiedy już nie potrzebujemy rozgrzewających nas, iście chłopskich straw.
                 Na obiad lub wakacyjny poranek. Puszyste, lekko słodkie, z duuużą ilością jabłuszek.






A zatem:

 Składniki ( dla 4 osób):
  • 2 jajka
  • 7 jabłek
  • 2 niepełne szklanki mleka
  • 2,5 szklanki mąki
  • 1 cukier waniliowy
  • niecałe pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • olej
  • cukier puder

Jabłka myjemy, obieramy i kroimy na małe kostki lub cienkie, małe plasterki. Jest to ważne, gdyż jeśli będą to duże ćwiartki ciasto w środku może się nie dopiec, a na zewnątrz będzie już spalone. Jajka, mleko, mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia wsypujemy do dużej miski i miksujemy. Po uzyskaniu gładkiej masy, wspypujemy do miski jabłka i mieszamy. Na patelni rozgrzewamy olej i pieczemy racuchy do uzyskania złotego koloru z dwóch stron. Ważne jest, aby podczas smażenia nie zabrakło nam oleju na patelni. Unikniemy w ten sposób przypalenia ;) 

Gotowe placuszki posypujemy cukrem pudrem.

Bon Appetit!






Smacznego 



 Pozdrawiam, Aga :)

1 komentarz:

  1. smakowite zdjęcia... moja babcia dawała kwaśną śmietanę zamiast mleka (mniej, chyba szklanka, ciasto ma wtedy konsystencję właśnie gęstej smietany), nie trzeba wtedy dawać proszku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

dziękujemy:)