Ciągle jestem jeszcze pod wrażeniem. Przywiozłam to wrażenie z Krakowa, dokładnie, z restauracji Stajnia oraz z Żywej Pracowni na Kazimierzu.
Urzekła mnie tam wiklinowa materia i możliwości jakie w niej drzemią.
Jako środek wyrazu wymaga wiele trudu i nauki. Również siły. To co laikowi wydaje się proste, jest efektem wielu lat nauki. Każdy kształt koszyczka jaki znamy, to czyjś dorobek twórczy. Są oczywiście wzory powielane i można powiedzieć "oklepane". Ale są też nowe, autorskie projekty, które nie tak łatwo powtórzyć, nawet wikliniarzom z doświadczeniem.
A oto co mnie tak urzekło, że piszę ten post i sięgam do przepastnej pamięci komputera.
"Żywa pracownia" Kraków, 2012r. |
"Żywa pracownia" to pracownia ceramiczna nie wikliniarska, choć nazwa akurat. Każdy może tu wejść "z ulicy" i własnoręcznie dokonać aktu tworzenia rzeczy pięknej i cudownie bezużytecznej. A taka forma warsztatu nie dziwi, zwłaszcza na krakowskim Kazimierzu, który sztuką stoi. Być może zagladając raz, ktoś złapie bakcyla ceramicznego, i owszem. Ale spokojnie. Jako zarażona, gwarantuję satysfakcję z tej "dolegliwości":) A co powie na ten splot Piotr, wikliniarz-ceramik? Dowiem się we wrześniu.
Ale do wikliny wróćmy. Co to właściwie jest ta wiklina? Zdziwi nie jednego, że to gatunek wierzby. W Polsce występuje 26 gatunków wierzb i ich mieszańców. Sa to drzewa i krzewy najczęściej związane z wodą. Najpopularniejsze gatunki wierzby używanej do wyplatania to wierzba wiciowa (Salix viminalis), inaczej witwa lub konopianka, wierzba purpurowa zwana wikliną (S. purpurea), wierzba migdałowa oraz wierzba wawrzynkowa. Wszystkie one tworzą zwykle wysoki i szeroki krzew. Oprócz koszyków i innych ozdobnych form używane są również na faszynę (rodzaj płotka służącego do umocnienia brzegów zbiorników i cieków wodnych).
Bolestraszyce, koło Przemyśla. |
Co można wyczarować z wierzby zobaczycie na kolejnych zdjęciach pochodzących z Arboretum w Bolestraszycach, koło Przemyśla. Corocznie Arboretum z Tarnobrzeskim Domem Kultury organizuje międzynarodowe artystyczne planery wikliniarskie a powstałe rzeźby wzbogacają aranżacje ogrodu.
Zdrewniałe sadzonki wierzby plecionkarskiej sadzone są jesienią lub na wiosnę. Jesienią ścina się jednoroczne pędy po opadnięciu liści. Taki świeży, nieokorowany materiał służy do wyrobu płotków i koszy. Aby uzyskać wiklinę białą, pędy poddaje się dalszej obróbce. Jest to np. 8 godzin gotowania i korowanie. W celu zmagazynowania podlega ona również suszeniu.
W bolestraszyckim Arboretum w 2002 r. założono kolekcję wierzb plecionkarskich i wikliniarskich. Zagłębiem wiklinarskim jest od dawna Polska południowo-wschodnia a dokładnie okolice Rudnika nad Sanem. Tradycje plecionkarskie sięgają tu XIXw.
Dodatkową atrakcją Arboretum jest labirynt wiklinowo-topolowy.
Wykonanie labiryntu, pod kierunkiem artysty, Stanisława Dziubaka z Tarnobrzega, zostało rozpoczęte w 2005 r. przez studentów arch. krajobrazu z KUL-u w Lublinie. Kontynuowane jest nadal (od 2007 r.) przez pracowników Arboretum.
Labirynt ciągle jest powiększany i zajmuje nowe terytorium.
Tu pomysły na żywopłot z wierzby i praktyczne informacje jak go założyć: http://www.ze.strefa.pl/index2.php?main=zywoplot.htm
Na zakończenie dodam, że dawne oblicza wierzby są w poście o skansenie w Sanoku (post).
Pozdrawiam:)
ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękujemy:)