18 marca

18 marca

O CZYM SZUMIĄ..... BRZOZY W GIEBUŁTOWIE.


zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław


Przełom lutego i marca. Co roku to samo. W ruch ze zdwojoną częstotliwością idą pilarki łańcuchowe. Trwa wycinka drzew. Zmasakrowana Puszcza Białowieska, wycięte kolejne stare aleje i kilkusetletnie, zdrowe drzewa budzą łzy i oburzenie.
Czasem uda się to wycinanie zatrzymać jak we Wrocławiu, w Parku Grabiszyńskim. Społeczny Ruch obronił park.(link) Czasem świadomy Inwestor w Warszawie da dobry przykład i zamiast wyciąć kolejne drzewo - przesadzi.(link) Radość wielka. Lecą lajki na FB. Cieszą się mieszczuchy i swoich drzew zaczynają pilnować jak oka w głowie. 

Bo smog, bo gorąco, bo ptaków nie będzie.

Ale nie wszędzie tak jest. Choćby w odległej Włodawie co zrobiła lament na całą Polskę, pomocy zewsząd wzywając w urzędniczej wojnie.(link) Nie wiadomo jak będzie. Zniszczone drzewa jeszcze stoją, może przeżyją. Im mniejsze miasto, tym chętniej tam drzew się pozbywa i kwita.  

Bo ptaki, bo cień, bo liście, bo sygnał TV zanika. 

No i mamy jeszcze wieś. „ Wsi spokojna, wsi wesoła!”. Oj tak. Wesoła. Hulaj dusza piekła chyba nie ma, albo tu jest to piekło właśnie? Niedaleko, w Izerach, pod kościołem w Giebułtowie takie piekło się zrobiło.

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław
 
Kiedyś okalały położoną na górce świątynię wianuszkiem brzozy. Kiedyś, to nie było tak dawno, jeszcze w lutym. Brzozy były zdrowe, piękne, podsadzone pachnącym jaśminem. Stały równiutko, cichutko i mogły tak stać jeszcze ze 100 lat. 

"Z ciemnych mojego lasu drzew jedno najcichsze
Ukochałem, najbardziej smutne i najwiotsze:
Brzozę, co nie szumiała w najszaleńszym wichrze,
Zawsze niema, choć wiatru wiew się o nią otrze."

                                               Leopold Staff, "Zabite drzewo"


Szumieć już jednak nie będą. Teraz będzie tak...


zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław
 
zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław


Dlaczego nie wiem, nie rozumiem, może ktoś podsunie odpowiedź... Są tacy którym bliski był widok tych drzew. I tacy co dotąd nie wierzą. Ale kiedy jaśminy nie zakwitną już wiosną, uwierzą. 

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

  zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

Podobnie jak malwy pod kościelnymi murami, zostały wspomnieniem... A tyle było zachwytu nad nimi, tyle wiejskiej magii. Tak piękne z kamiennymi epitafiami tworzyły duety. 

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

Nie ma polskiego poety, który by piękna brzóz nie dostrzegał.  Który by o nich choć kilku dobrych słów nie napisał.

„Czyż nie piękniejsza nasza poczciwa brzezina,
Która jako wieśniaczka, kiedy płacze syna,
Lub wdowa męża – ręce załamie, roztoczy
Po ramionach do ziemi strumienie warkoczy,
Niema z żalu postawą jak wymownie szlocha.”


Adam Mickiewicz, "Pan Tadeusz"

zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław

… Śniłem o tym, com stracił, i o tym, do czego tęsknię,
a wtedy - o, brzozo! brzozo! - tyś zaszumiała najpiękniej...
Obudziłem się z nożem w ręku, świadomy krzywdy okrutnej.
W niebie mogło być jeszcze błękitniej, ale nie mogło być smutniej.


                                               Władysław Broniewski, „Brzoza”


zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław


Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może –
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.

Adam Asnyk, „Szumi w gaju brzezina”


zielona metamorfoza, projekty ogrodów Wrocław
Arboretum leśne w Sycowie

Brzozom twym srebrne warkocze rozczeszę,
Z ziół wonnych stopom zaścielę kobierce,
Wszystko ożywię, rozbudzę i wskrzeszę...
Pójdź, pójdź poeto!
Poeta:
- A wskrzesisz ty serce?...


                                                      Maria Konopnicka, „Wiosna do poety”


„Zapłakały rdzawe liście
rozpłakanych brzóz,
na dalekie ciemne morza
popłynął ich głos.”


                                              Kazimierz Przerwa-Tetmajer, „Brzozy”



Brzoza

Zawsze mnie zachwyca zwykła nasza brzoza
w pięknej białej sukni, z rozwichrzonym włosem
w bogatej koronie zielenią iskrzących
liści szumnych wiatrem, pozłacanych słońcem.

Aż dziw że wyrosła z maleńkiego ziarnka
oparła się suszy, hulającym wiatrom.
Deszczem, kroplą rosy gałązki kąpała
w młodości gibkością ruchów zadziwiała.

Kiedy już wyrosła przez lata płynące
nosi dumnie głowę patrząc prosto w słońce
ukołysze ptaki brzozową melodią
i ukoi serce jak przysiądziesz pod nią.

Odda dobre ciepło gdy się doń przytulisz
wzmocni cię energią której potrzebujesz
rozświetli krajobraz pięknym swym widokiem
a ja będę ciągle pod brzozy urokiem.



Pozdrawiam :(
ewa




27 komentarzy:

  1. Arogancja, bezczelność, ignorancja i zadufanie osób odpowiedzianych za tą niewytłumaczalną w swej głupocie wycinkę przeszła wszelkie granice. Nic innego tylko kolejny przykład na POLNISCHE WIRTSCHAFT , tym razem w wydaniu giebułtowskim. Można dodać stare, ale jakże aktualne powiedzenie ,, SPRZEDAŁ KONIA KUPIŁ KURĘ, ABY HANDEL POSZEDŁ W GÓRĘ,, Miejmy nadzieję, że barbarzyńcy w ten czy inny sposób zapłacą za to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi nawet komentować to zdarzenie. Brak wrażliwości jaką tu okazano jest dla mnie nie do zaakceptowania.

      Usuń
  2. Mentalość prostych ludzi jest taka jak widać.Piła, siekiera ....Niszczymy w sekundę,budujemy latami.Niedbałość o stare chaty ,stare drzewa-ogólnie o to co zostaje po przodkach nazywamy BARBARZYŃSTWEM. Brak świadomości ekologicznej i post pegieerowska mentalność to domena niektórych mieszkańców Giebułtowa. Lans na ogrody,działalność społeczną to tylko przykrywka gruboskórności ludzi.Tacy jacy się rodzimy niestety tacy umieramy.Mentalność można wyssać z mlekiem matki ale można ją zmieniac- poprzez pracę nad sobą.Zwnętrzna otoczka nie ukryje gruboskórności i prymitywnej natury człowieka. TYLKO W KONTAKCIE Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM,ZWIERZĘCIEM,PRZYRODĄ-MOŻEMY OKAZAĆ NASZ LUDZKI STOSUNEK DO ŚWIATA. Nie deklaracje a czyny udowadniają naszą wartość dla świata.A druga strona?????zakłamanie ,bigoteria,podwójna
    moralnośc .Płaczcie zakłamani ludzie nad swoim żywotem bo drzewa nie zaszumią,ptaki nie zakwilą .......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to wstyd wielki dla pomysłodawców tej wycinki. Ogrody Otwarte niczego jednak w ludziach nie zmieniły. Myślę sobie teraz, że gdyby nie ta impreza i opatrzne zrozumienie, może nadal te brzozy by szumiały...Jeśli się w tym roku znów Ogrody odbędą i ktoś się skusi jednak przyjechać, polecam spacer koło kościoła :(

      Usuń
  3. Aż na płacz się zbiera z bezsilności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego?Kto?Przykre jest to co p. pisze.Jechałem przez Giebułtów i widziałem pustkę wokół kościoła.Myślałem sobie zawsze -fajna wieś to i chyba fajni ludzie...Jak mieszkańcy pozwalają na takie ekologiczne BARBARZYŃSTWO????Już wieś i ludzi inaczej postrzegam. Dobrze że są tacy ludzie jak pani.Społecznikowskie ,proekologiczne myślenie może pozwoli zatrzymać najazd Hunów na nasze małe ojczyzny.SZKODA że ludzie są tak bezmyślni w niszczeniu przyrody....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywacja tego co tu zrobiono jest dla mnie wielką zagadką. Nie mieszkam w Giebułtowie. Jedynie bywam. Gdzie byli mieszkańcy, kiedy planowali tę wycinkę ich sąsiedzi? Nie zrobili tego urzędnicy i firmy, jak to w mieście bywa. A nawet ich można powstrzymać. We Wrocławiu zrobił to konserwator. Tu ludzie chcieli, ksiądz przyklepał, konserwator podpisał. Kilku mieszkańców zadecydowało za resztę. Szybciutko sami wycięli i drewno sprzedali. Co tam przyroda. Koło Skałki NATURA 2000 starczy.

      Usuń
  5. Brzozy płaczące tak pisano w literaturze.JUŻ NIE PŁACZĄ-nad ludzmi trzeba zapłakać.....nad ich głupotą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapłakać, ale i wniosków sprawdzić nie zaszkodzi...

      Usuń
  6. Właściwie to o co tam chodzi bo, zdrowo myślący człowiek nie pojmuje i nie rozumie. Proboszczowi na dach zabrakło? - za wiele to nie dostał za te brzozy.. Ktoś komuś przysługę zrobił? - kto kupił te kilkadziesiąt nieszczęsnych brzóz? - raczej marny zarobek graniczący z pazernością na pograniczu głupoty. Mur okalający kościół się wali - oj dużej lupy by potrzeba, aby zniszczenia znależć. Zagrażało dachowi?- taraz zacznie, budynkowi też, wiatrem, deszczem i sniegiem. Jakaś natchniona przez pomyłkę ,,duchem,,- zwanym świętym- osoba, swój rajski ogródek tam zaprojektuje? Byłam kilka razy na tamtejszych ogrodach otwartych, ale jakoś nic na kolana nie rzucało....Komu zrobić dobrze, żeby mózg mu na swoje miejsce powrócił. Zamiast dbać o to co jest i rozwijać, to delikatnie mówiąc, skromnie wyglądający Giebułtów, straszy jeszcze bardziej. Koszmar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć! A dach faktycznie w trakcie zmiany, czy tak bardzo koniecznej, nie wiem. Może wystarczyło naprawić. Ten ogromny dach był kryty blachą (co nawet nie szpeciło i historycznie mogło ujść). Teraz będzie ciężka dachówka. Koszty jak na kilku wiernych ogromne. Pieniądze za brzozy do niego dołożone to jak 50 złotych dołożone komuś do porsche. zgadzam się, że koszmar. Próbuje się obudzić z niego :(

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Serce pęka, jak ktoś musi na to patrzeć codziennie :(

      Usuń
  8. Przeraźliwie smutne, absolutnie niezrozumiałe, barbarzyństwo. A tak piękne było to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można było tylko posprzątać, dosadzić trochę krzewów kwitnących i zostawić w spokoju :(

      Usuń
  9. A było tak pięknie....Smutek tylko się ostał.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo smutno, okropnie. Szkoda nie do naprawienia za naszego życia. Rzeczywiście trochę się to cieniem kładzie na odbiór Otwartych Ogrodów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwiedzałem kiedyś Giebułtów i okolice i została mi w pamięci taka trochę smutna refleksja na temat tej przestrzeni. Nie chcę nikogo urazić, proszę mi wybaczyć szczerość, ale dominowały nijakość i bezład i to jest coś co mnie wtedy przytłoczyło. I tylko gdzieniegdzie nieco piękniejsze obejścia czy zagrody. Ciekawe,że okoliczne wsie i miejscowości wyglądały, z punktu oceny zagospodarowanie przestrzennego i urbanistycznego, ale też zadbania o poszczególne domy i budynki, o wiele lepiej od Giebułtowa, który wyróżniał się negatywnie. Jednym z istotnych elementów kształtowania przestrzeni jest zieleń, jej jakość, uporządkowanie, zadbanie. W morzu "giebułtowskiej" nijakości pozytywnie prezentował się teren otaczający kościół z pięknymi brzozami, posadzonymi z pewnym zamysłem, podsadzonymi gęstymi krzewami. Rozumiem ze można mieć różne "gusta", ale w mojej ocenie to nie usprawiedliwia barbarzyństwa niszczenia dorodnej zieleni - wyrżnięcia w pień zdrowych pięknych drzew. Nie wiem czy przeprowadzono konsultacje w tej sprawie /bo to przecież teren publiczny, pomimo że najprawdopodobniej należący do kościoła/ i czy były dopełnione wszystkie prawem przewidziane procedury pozwalające na taka wycinkę /dewastację należało by powiedzieć/. Uważam, że osoby za to odpowiedzialne są pozbawione elementarnej wrażliwości na piękno przestrzeni i szacunku dla przyrody. Wielka szkoda, że coś takiego mogło nastąpić. Teraz Wygląda to tragicznie - masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tej nijakości i bezwładowi miały służyć Ogrody Otwarte. Żeby wieś wypiękniała. Aby podnieść estetykę Giebułtowa przez rok, "po godzinach" robiłyśmy z Agą opracowanie dla wsi izerskiej. Proste kanony estetyczne dla architektury i zieleni ogrodowej. Ulotki miał dostać każdy mieszkaniec wsi, do poczytania, przemyślenia, inspiracji. Po wyjściu z drukarni zostały zamknięte w szufladzie jak zło konieczne. Jakby komuś zależało, żeby było jak jest. Nie ujrzały już światła dziennego, a szkoda. Słuch po nich zaginął i nikt nie wie gdzie są obecnie. Jedynie u nas można dostać darmowy egzemplarz lub plik do wydruku. Można ja też znaleźć na blogu. Sporo osób z nich korzysta, ale nie w Giebułtowie. Wycięcie drzew wokoło kościoła jest zwieńczeniem tych destrukcyjnych działań.

      Usuń
  12. Barbarzyńcę zaproszono na przechadzkę "po ogrodzie", aby zauważył niektóre jego cudowności, dał się oczarować, wzruszyć, zadziwić. Ale barbarzyńcy nic nie wzrusza, nic nie wzbudza podziwu barbarzyńcy poza nim samym i jego własnymi dziełami. Dokonało się, rzec można z lekka wielkopostnie. Dokonała się barbarzyńska dewastacja.
    Gdzie jej tam do Herberta? tej prawdziwej duszy giebułtowskiej. Jakie ogrody? Jakie inspiracje? Estetyka, wrażliwość, przemyślenia, chwila refleksji? O naiwni my. O naiwne Wy!

    18 lat pracy społecznej na wsi pozbawiło mnie wszelkich złudzeń. Przykre i smutne. Teren przykościelny w sąsiedniej wsi już też prawie bez drzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Bardzo naiwne. Wieś mającą własną gazetę brałyśmy za światłą i kaganek oświaty niosącą. Ciekawe czy to co szumią teraz brzozy w Gazecie swej dumnie opiszą? Może jakiś wiersz na chwałę "drwali" owych powstanie? A może pamflet o nas, co do końca, jak i ciebie złudzeń nas pozbawi.

      Usuń
  13. Smutne to miejsce gdzie celebra jest dla przydomowych ogrodów a drzewa w przestrzeni publicznej czeka siekiera.Piękna urokliwa więś a tak niska świadomość społeczna. O człowieczeństwie ludzi świadczy stosunek do otoczenia,miejsca w którym żyjemy-ludzi,przyrody,zwierząt.Nieładnie Drodzy Państwo ,,,oj nieładnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O estetyce nie wspominając, bo przy takiej świadomości trudno wymagać, to zbyt wiele...

      Usuń
  14. The blog are the best that is extremely useful to keep.
    I can share the ideas of the future as this is really what I was looking for,
    I am very comfortable and pleased to come here. Thank you very much!
    ดูหนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń

dziękujemy:)