W ogrodzie wiejskim
Miło będzie wspominać to lato. Z różnych powodów, które już za nami. Należą do nich wizyty w Pszczelarni. To cudowne miejsce. Za każdym razem inne. Odmienione. Stale zaskakujące kolorem, pomysłem, detalem. Te detale ogrodowe są jak broszki. Nie wszystkie do ozdoby. Część ma też praktyczne zastosowanie. Ładnie wykonane przez tutejszego kowala, wzbogacają estetykę "pszczelarnianego" ogrodu. Popatrzcie. Na początek lampiony.
lampiony |
lampiony |
Niezastąpione podpory dla wysokich roślin. Kilka prostych elementów, które można dowolnie łączyć wbijając w ziemię. Mogą tworzyć koła, półkola. Różnić się wysokością zależnie od potrzeb.
I coś dla tych, którzy nie lubią nic wyrzucać:) Oto nowe wcielenie starych grabi.
I ławka dla "odpoczywających" kloszy.
Pszczelarnia, to również magia pięknych bukietów. To też wspominać będziemy. Każdy stół i stolik ma tam swoją "broszkę". Nie bardzo mogę sobie wyobrazić kiedy Ewa znajduje na to czas?
a przecież jeszcze pszczoły....
...i piękny warzywnik z zielnikiem.
......oraz oczywiście ogród ze swoją poetyką, magią i swobodą.
Jeszcze sporo lata przed nami. Sporo też atrakcji i sporo pracy. Choćby Dzień Otwartych Ogrodów w Giebułtowie.
Serdecznie zapraszamy w niedzielę, 17 sierpnia, do G!
To Giebułtów w Górach Izerskich, a nie ten w Małopolsce:)
Nie pomylcie się:)
ewa
P.S
PSZCZELARNIA JESZCZE TU
Jak ja lubię takie detale. Piękny, znany mi z widzenia, niestety nie osobistego, wspaniały ogród.
OdpowiedzUsuńPasja tworzenia, pasja do wiedzy, i jeszcze raz pasja, to podstawa tego ogrodu. No i zgrany team rodzinny:)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny:)